Artykuły

Teatr

Zakończyły się X Opolskie Konfrontacje Teatralne Klasyka Polska. Jury pod przewodnictwem Jerzego Zegalskiego przyznało najwięcej pierwszych nagród krakowskiemu Irydionowi (Teatr im. Słowackiego). Otrzymali je, w kolejności komunikatu jury: Jerzy Trela za rolę Masynissy, Mikołaj Grabowski za reżyserię, Jan Banucha za scenografię, Stanisław Radwan za muzykę. O imprezie opolskiej napisze wkrótce Bożena Winnicka.

*

Warto jednak zauważyć, ze nie tylko klasyka polska ma wzięcie w teatrach lecz także światowa: tragedia antyczna Szekspir, Molier nie umykają uwadze reżyserów.

Drugą młodość przeżywa Antygona Sofoklesa w przekładzie Stanisława Hebanowskiego. Jerzy Łanowski w programie wrocławskiego przedstawienia zwrócił uwagę, że dzieje tej tragedii na naszych scenach rozpoczęły się w Teatrze Miejskim w Krakowie w 1903 pożegnalnym występem Heleny Modrzejewskiej. W 1911 w tymże teatrze wystawiło Antygonę Akademickie Koło Miłośników Dramatu Klasycznego z Wandą Siemaszkową w roli tytułowej. „Ciekawe, że w dwudziestoleciu międzywojennym odnotowano tylko jedną profesjonalną realizację Antygony w Łodzi… Po drugiej wojnie światowej można by powiedzieć, że weszła triumfalnie na sceny poczynając od teatru w Katowicach w 1947. Wystawiana była już w kilkudziesięciu realizacjach, obecnie grana jest przynajmniej na 3—4 scenach polskich”.

Konflikt pomiędzy racją stanu a racją moralną, dziś, jak widać, szczególnie pociągający publiczność i artystów, przedstawiają na scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu Zbigniew Lesień jako Kreon i Halina Skoczyńska w roli Antygony (oboje na zdj.) Przedstawienie reżyserowała Ewa Bułhak w scenografii Jerzego Grzegorzewskiego (kostiumy Barbara Hanicka), z muzyką Stanisława Radwana.

Inną tragedię Sofoklesa, Króla Edypa w przekładzie Stanisława Dygata, wystawia słupski Teatr Dramatyczny. Jest to debiut reżyserski i aktorski (w roli tytułowej) na tej scenie nowego jej dyrektora Ryszarda Jaśniewicza; scenografię przedstawienia projektował Ryszard Strzembała, muzyka Bohdana Jarmołowicza.

*

Z Szekspira mamy do odnotowania komedie: Wieczór Trzech Króli (Teatr Polski, Bydgoszcz) i Sen nocy letniej (Teatr im. Węgierki, Białystok). Wieczór, przetłumaczony przez Stanisława Dygata, reżyserował Marek Mokrowiecki w scenografii Ryszarda Strzembały, z muzyką Tadeusza Kocyby. Natomiast Sen w przekładzie K. I Gałczyńskiego przygotował reżysersko dyrektor białostockiego teatru Tadeusz Aleksandrowicz (scen. Kosa Gustkiewicz), zwracając się zarazem w programie do widzów ze wzruszającym zwierzeniem: „Szanowni Państwo, z naiwności mojej wypływa chęć zapewnienia Was, że do podstawowego pomysłu obsadzenia w Śnie nocy letniej świata dworskiego i fantastycznego tymi samymi osobami doszedłem ponad dwadzieścia lat temu (…) do pomysłu przedstawionego w następnych latach przez Zbigniewa Kopałkę w Gnieźnie, a potem w słynnym opracowaniu Petera Brooka. Można mi dziś wierzyć lub nie…” Oczywiście, wierzymy. I żałujemy, że Kraków tak daleko od Białegostoku. Za to warszawscy absolwenci studium wiedzy o teatrze już piszą zapewne prace porównawcze Od Aleksandrowicza do Brooka i — z powrotem.

*

Obok Szekspirowskich komedii na scenę trafiła również elżbietańska tragedia, czyli Zwodnica Thomasa Middletona j Williama Rowleya w przekładzie Krystyny Berwińskiej. W ubiegłym roku rzecz ukazała się drukiem w serii dawnej literatury angielskiej Wydawnictwa Literackiego. Juliusz Kydryński pisze w posłowiu do tego wydania: „Złowrogim spiritus movens akcji jest piękna Beatrice, «zepsute dziecko» jak nazwała ją jedna z uczonych pań-krytyków. Moralność owego «zepsutego dziecka» szczególnie niepokoiła badaczy i nawet sam T. S. Eliot zabierał głos w tej sprawie stwierdzając, że Beatrice nie jest «z natury zła». Można mieć wątpliwości co do tej opinii… Moralna refleksja Beatrice budzi się w niej dopiero w obliczu zupełnej klęski, dopiero wtedy, gdy orientuje się, że bezapelacyjnie przegrała”.

„Jedną z najlepszych nieszekspirowskich tragedii epoki” (1622) wystawił, po raz pierwszy w Polsce, Teatr Powszechny w Łodzi (reż. Daniel Bargiełowski. scen. Barbara Jankowska i Grzegorz Moryciński). W roi tytułowej występuje Ewa Sonnenburg (na zdj. z Bronisławem Wrocławskim).

*

Szkoła żon Moliera (przekład Artura Międzyrzeckiego) weszła na scenę Teatru Polskiego w Szczecinie w scenografii Anny Rachel z muzyką Marcina Błażewicza. Parę młodych odtwarzają Marzena Tokarska i Aleksander Podolak (oboje na zdj.). Nas wszakże najbardziej zainteresowała osoba reżysera. Jest nim Zbigniew Chrzanowski, do niedawna dyrektor Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie, gdzie zrealizował m.in. Damy i huzary Fredry, Wesele Wyspiańskiego, Pannę Maliczewską Zapolskiej, Stara kobieta wysiaduje Różewicza, by wymienić tylko ważniejsze utwory polskich autorów, którzy w lwowskim teatrze pojawiali się zresztą obok Szekspira, Moliera, Czechowa. Anouilha, Pogodina i in. Reżyseria Szkoły żon w Teatrze. Polskim w Szczecinie nie jest imprezą gościnną, program podaje bowiem, że Zbigniew Chrzanowski „od 1983 mieszka i pracuje w Polsce”.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji