Dyrektor opery na dywanik
Dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej będzie musiał dokładnie wyjaśnić urzędowi marszałkowskiemu, jak wyglądają relacje jego instytucji z działającym w niej stowarzyszeniem.
Pismo z żądaniem wyjaśnienia sytuacji w filharmonii urzędnicy wysłali do dyr. Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego [na zdjęciu] już w poniedziałek. To efekt naszej piątkowej publikacji.
- Poprosiliśmy pana dyrektora o wyjaśnienia związane z działalnością Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Działalności Muzycznej. Chcemy wysłuchać wyjaśnień drugiej strony i dowiedzieć się, jakie są wzajemne relacje między filharmonią a stowarzyszeniem, czy muzycy podczas koncertów organizowanych przez stowarzyszenie byli na urlopach, czy korzystali z prywatnych instrumentów czy też należących do filharmonii - wymienia Grażyna Sobecka, zastępca dyrektora departamentu informacji, zajmująca się kulturą. - Dopiero potem podejmiemy dalsze decyzje. Niewykluczone, że rozpoczniemy kontrolę w filharmonii.
Co ciekawe, o tym, że działalność stowarzyszenia nie przynosi filharmonii korzyści, a nawet że istnieją podejrzenia, iż powoduje ona spadek przychodów z reklam i promocji, wiedziały ówczesne władze województwa. Takie niepokojące informacje pojawiły się bowiem w protokole kontroli już w 2004 roku!
- Nie budziło to wówczas moich wątpliwości. Uważałem, że chodzi o pełne wykorzystanie potencjału artystycznego muzyków, co nie byłoby możliwe przy tradycyjnym sposobie pracy - tłumaczy Janusz Krzyżewski, ówczesny marszałek województwa. - Natomiast być może wymaga doprecyzowania kwestia, jak stowarzyszenie powinno dzielić się profitami z koncertów z filharmonią.
***
Zdaniem eksperta
O opinię na temat działalności stowarzyszenia poprosiliśmy Pawła Kamińskiego, wiceprezesa Transparency International Polska:
- Rozumiem, że problemem są niskie zarobki muzyków. Ale poszukiwanie tego typu rozwiązań jest wykorzystywaniem majątku publicznego dla korzyści prywatnych. W przypadku samorządowej instytucji taka sytuacja jest niedopuszczalna. Dochodzi bowiem do konfliktu interesów między pracownikami a instytucją publiczną, a to jest korupcjogenne.