Malty nie da się zabić
Z jakichś powodów na celowniku rządu znaleźli się w ostatnim
czasie artyści. Prezes Kurski stoczył, zwycięski oczywiście, bój pod Opolem, a minister Gliński chce sobie urządzić Wiktorię opolską w Poznaniu. Ponieważ kuratorem Malta Festival Poznań jest Oliver Frljić, reżyser wyklętej przez prawicę Klątwy, minister postanowił nie przekazywać organizatorom festiwalu objętej umową dotacji w wysokości 300 tys. zł.
W 1958 roku Aleksander Ford zekranizował powieść Marka Hłaski Ósmy dzień tygodnia. Kiedy obraz zaprezentowano Władysławowi Gomułce, jego recenzja była krótka, acz treściwa. „Rzygać się chce" — oświadczył I sekretarz i wyszedł.
Reakcja ministra Glińskiego nie jest więc specjalnie odkrywcza. Czasy jednak ciut się zmieniły. Dla ministra — na gorsze. Bo o ile słowo Gomułki i Jaroszewicza stawało się prawem, o tyle Glińskiego już niekoniecznie. Oto bowiem w Poznaniu spontanicznie ruszyła akcja przekazywania darów na aukcję, z której pieniądze mają zasypać finansową wyrwę stworzoną przez ministra Glińskiego. To jest reakcja piękna i budująca. Bo nic tak nie otrzeźwia władców jak wskazanie, że ich wola nie jest prawem.
* Autor jest niezależnym publicystą. Obecnie przygotowuje biografię Władysława Gomułki