Artykuły

Szalona baśń Witkacego

Gdyby Witkacy przeżył wojnę i postanowił pod wpływem środków odurzających nakręcić thriller science fiction, efekt przypominałby zapewne najnowszy spektakl Pawła Świątka — intrygujący, a jednocześnie na swój sposób nieznośny. W sztucznym świetle futurystycznego laboratorium (projektu Marcina Chlandy) trwa dziwaczny eksperyment dziejowy. Okrutny władca absolutny Gyubal Wahazar (Marcin Czarnik) opracowuje z pomocą szalonego doktora Rypmanna (Krzysztof Zawadzki) metodę stworzenia nowego człowieka, ich plany chce pokrzyżować przywódca tajnej sekty Ojciec Unguenty (Adam Nawojczyk). Wszystkiemu przygląda się niewinna Świntusia (brawurowa Ewa Kolasińska). Czy krakowski spektakl jest metafizyczną baśnią o władzy, wolności i mechanizmach społecznej kontroli? Nic podobnego. To raczej szalona, niemal campowa kpina. Technologiczny terror, bioinżynieria, zniewolenie jednostki, rewolucja — fragmenty nader aktualnych myśli, fascynacji, lęków, które autora Szewców doprowadziły do samobójstwa, w świecie bohaterów spektaklu Świątka wywołują tylko śmiech.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji