Uczta Brooka
Zaczarował i profesorów, i uniwersytecki chór na balkonie małej auli. Wszyscy słuchali go z uwagą, bo mówił prosto, mądrze i pięknie.
Peter Brook [na zdjęciu podczas uroczystości w UAM] - jeden z największych współczesnych reżyserów teatralnych - odebrał wczoraj [6 marca] w południe tytuł doktora honoris causa UAM. Urodził się 21 marca 1925 r. w Londynie w rodzinie rosyjskich, porewolucyjnych emigrantów. Od lat mieszka i pracuje w Paryżu. Wystawiał zarówno Szekspira, jak "Mahabharatę" - tradycyjny epos indyjski. Reżyserował filmy, pisał scenariusze, książki.
Profesor Dobrochna Ratajczakowa położyła w swojej laudacji nacisk na obecność Petera Brooka pomiędzy kulturami, ludźmi, epokami, stylami... Na niezwykłość tej obecności. - Jego dokonania są niepoliczalne i nieprzeliczalne (...), co w naszej kulturze, przede wszystkim nastawionej na cyfrę i miarę, posiada swoje znaczenie - mówiła. Recenzje wygłosili: prof. Georges Banu, prof. dr hab. Zbigniew Osiński oraz prof. dr hab. Józef Tomasz Pokrzywniak.
Peter Brook mówił, że czuje się jak koń z jego ulubionego obrazu, który równocześnie wznosi się ku niebu i kuleje. - Miło słyszeć te wszystkie słowa, które tu padły, ale wiąże się z nimi taka odpowiedzialność, że chętnie schowałbym się pod podłogą - wyznał rozbrajająco. A potem ze swadą zaimprowizował opowieść o teatrze, porównując go do pokarmu.
- Pytamy, czym jest teatr, jaka jest jego funkcja, czy jest potrzebny (...) Zastąpmy słowo teatr słowem pokarm i zadajmy te same pytania. (...)
Przychodzimy do teatru nie po to, by jeść to jedzenie, którym karmi się nas przez cały dzień, ale po pokarm, który może człowieka jako jednostkę i jako zwierzę społeczne odnowić i odświeżyć - przekonywał.
I jeszcze:
- Jestem wzruszony. Jesteście zakorzenieni w jednej wielkiej kulturze, jednej historii, jednej potężnej europejskiej i polskiej tradycji, a jednocześnie spotkaliście, przywitaliście, ale też włączyliście do swojego grona kogoś z innej tradycji. Wcieliliście go w swój świat.
Podczas toastu po uroczystości Peter Brook wystąpił w czarnym swetrze i pikowanej kamizelce. Pił sok pomarańczowy.