Teatralnik "Antrakt" już w piątek w naszej gazecie
Ciekawostkom oraz poważnym faktom związanym z najnowszą premierą musicalu "My Fair Lady" poświęcony będzie kolejny numer bezpłatnego teatralnika "Antrakt", który "Polska Dziennik Bałtycki" wydaje z Teatrem Muzycznym w Gdyni.
Największym kapeluszem, jaki zrobiły Ala Augustynowicz i Kasia Majczyn, modystki z Teatru Muzycznego w Gdyni, był ten dla wielkiej kukły ze spektaklu "12 ławek". Samo rondo miało półtora metra średnicy. Najwyższy i najcięższy kapelusz nosił ślimak ze "Spotkania z Małym Księciem". Miał około metra wysokości i ważył dwa kilogramy. Kapelusze mogą być bardzo pracochłonne. Na wykonanie jednego, do sceny z Ascot, jaka pojawia się w najnowszym musicalu "My Fair Lady", modystki potrzebowały aż 30 godzin! A w robionym z rozmachem spektaklu "gra" 140 nakryć głowy.
I to właśnie ciekawostkom oraz poważnym faktom związanym z najnowszą premierą musicalu "My Fair Lady" poświęcony będzie kolejny numer bezpłatnego teatralnika "Antrakt", który "Polska Dziennik Bałtycki" wydaje z Teatrem Muzycznym w Gdyni.
Znajdziecie go Państwo w piątek, 20 marca, w wydaniu dla Trójmiasta. Ale nie tylko o "My Fair Lady" w "Antrakcie" będzie mowa.
- W teatrze gorączka i to, można rzec, najróżniejsza. Wszak to nie tylko sezon grypowy, przed nami wiele wydarzeń. Dwie premiery - już 20 marca "Tajemniczy Mr Love" w reżyserii Henryka Rozena oraz 4 kwietnia "My Fair Lady" - zapowiada Maciej Korwin, dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni i reżyser tej ostatniej.
- Czekamy na drugi ogólnopolski Festiwal Teatrów Muzycznych. Przedsięwzięcie unikatowe, bo jedyne w kraju, w trakcie którego prezentować swój kunszt będą artyści musicalowi z całej Polski - prawie ośmiuset gości!
Tyle oficjalne przedsięwzięcia. Z nieoficjalnych najważniejszy jest chyba fakt, że zawiązał się Klub Miłośników Teatru Muzycznego - oddolna inicjatywa kilku osób, które rozpoczęły dyskusję o spektaklach na internetowym forum. I tak przez kilka miesięcy urośli w siłę na tyle, że w sporej grupie spotkali się 20 grudnia ub. r. W "Antrakcie" piszą o sobie samych. Siłą "Antraktu" jest zresztą fakt, że autorami tekstów są sami aktorzy, których dziennikarze otaczają tylko opieką redakcyjną.
Zapraszamy do lektury.