Najszybszy teatr w mieście
Współczesne teksty usłyszymy w Teatrze Radia TOK FM. Pierwsze przedstawienie - w poniedziałek.
- Skupimy się na teatrze społecznym - chcemy realizować takie dramaty, które są głosem w publicznej debacie. Bez fars i tekstów rozrywkowych - mówi Mikołaj Lizut, dyrektor artystyczny teatru.
Sezon teatru radiowego w TOK-u potrwa dziesięć tygodni. Przedstawienia będą rozpoczynały się w poniedziałek o godz. 20. Co tydzień czeka nas premiera.
Twórcy, których zaproszono do współpracy, to w większości radiowi debiutanci. - Pracowałem z duszą na ramieniu - przyznaje Marek Koterski, autor i reżyser sztuki "Nas troje", którą usłyszmy 1 grudnia. - Jako dziecko wiele chorowałem, więc leżałem w łóżku, czytałem książki i słuchałem radia, między innymi słuchowisk. Cieszę się, że teraz sam mogłem przygotować spektakl radiowy - mówi.
Na wczorajszej konferencji zapowiadającej projekt wielu twórców wspominało słuchowiska, które pamiętają z dzieciństwa, ale podkreślają, że teatr w TOK-u będzie inny niż w Polskim Radio. - Dziś Polskie Radio sięga po bezpieczne teksty i realizuje politykę historyczną. My zajmiemy się autentycznymi problemami współczesności - mówi Ewa Wanat, redaktor naczelna Radia TOK FM. Spektakle radiowe zrealizowali m.in. Jan Klata "Śmierć człowieka wiewiórki"), Redbad Klijnstra ("Dotyk"), Maciej Kowalewski ("Okolice bikini").
Przedstawienie, które zainauguruje działalność teatru, to sztuka Marka Modzelewskiego "Jak pięknie było rzucać płytami chodnikowymi" w reżyserii Anny Smolar. Dramat pokazuje spotkanie przyjaciół, którzy brali udział w paryskiej rewolcie 1968 roku. Po 40 latach każdy z nich poszedł w inną stronę - jest cynik, idealista, konformista. Występują m.in. Jan Frycz, Andrzej Seweryn, Michał Żurawski. Muzykę napisał Jan Duszyński, a spektakl zrealizował Andrzej Płochowski.