Lekcja tolerancji i walki ze stereotypami
"Kukułcze jajo czyli ptasie przygody Misia" w reż. Grzegorza Kwiecińskiego w Teatrze Rabcio w Rabce. Pisze BES w Dzienniku Polskim.
Doskonały spektakl zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych, uczący tolerancji i miłości - tak można podsumować sobotnią premierę pt. "Kukułcze jajo, czyli ptasie przygody misia" w Teatrze Lalek "Rabcio" w Rabce-Zdroju w reżyserii Grzegorza Kwiecińskiego. Zabawna i pełna humoru historia misia, który zapragnął, pomimo wszystko i wszystkim, złamać panujące stereotypy i wysiedzieć przez nikogo niechciane, porzucone kukułcze jajko, jest równocześnie lekcją tolerancji dla najmłodszych, ale nie tylko. Sądząc po żywych reakcjach publiczności spektakl nauczył nowego spojrzenia na świat i dorosłych. Mały miś do swego pomysłu musiał wszak najpierw przekonać swego tatę, wierzącego jedynie w pradawną tradycję głoszącą, że niedźwiedziowi nie wolno wysiadywać jajek. W przeciwnym razie naraziłby się on na pośmiewisko całego lasu... Po wielu prośbach tata ulega jednak synkowi i pozwala mu nie tylko wysiedzieć w domowym zaciszu jajko, ale i sam mu w tym... pomaga. Spektakl pokazuje maluchom w bardzo przystępny sposób, że warto być dobrym zawsze, nie patrząc na konwenanse, a wręcz przeciwnie - warto postąpić wbrew ogólnie obowiązującym normom i zasadom.
- To już moja 10. realizacja w Rabciu - mówi Grzegorz Kwieciński. - Ten spektakl to jakby kontynuacja "Misia Tymoteusza...", który bardzo dobrze przyjął się w tym teatrze. To przecież kolejna historia misia, jego kłopotów, ale w innym miejscu i w innej obsadzie. Znakomita rola misia Krysi Kois, co warto podkreślić, jest równocześnie jej pracą dyplomową.
Przygotowania do spektaklu trwały ok. pół roku, próby aktorów 1,5 miesiąca. Tym razem zadebiutowały dwa "nowe nabytki" Rabcia: Agnieszka Kwiatkowska i Marcin Dąbrowski. Zagrali także starzy aktorzy: Paweł Stojowski i Piotr Serafin, asystent reżysera. Niezwykle piękną, barwną, wiosenną scenografię przygotował Przemysław Karwowski, muzykę Jacek Stankiewicz, a o choreografię zadbała Marzena Biesiadecka.
