Osiem premier w sezonie
W Teatrze Polskim przygotowania do nowego sezonu. Rozmowa z Pawłem Łysakiem [na zdjęciu], dyrektorem Teatru Polskiego w Bydgoszczy.
Czym Teatr Polski zaskoczy swoich teatromanów w nowym sezonie?
- Najbardziej zauważalna zmiana to trzech nowych aktorów - Mirosław Guzowski ze Szczecina, Karolina Adamczyk oraz Marta Nieradkiewicz, którą telewidzowie mogą kojarzyć z serialu "Barwy szczęścia".
Poprzedni sezon zakończył pan z dziewięcioma premierami, co w skali kraju jest wynikiem imponującym i rzadko spotykanym. Jak będzie w tym roku?
- W repertuarze wrześniowym znajdą się trzy premiery, ale poprzedniego sezonu. Będą to: "Przebudzenie wiosny", "Pchła Szachrajka" i spektakl "Nordost", który wiosną zdobył Grand Prix festiwalu Kontrapunkt. W tym sezonie przygotujemy łącznie osiem premier. Pierwsze dwie zaplanowaliśmy już na październik. "Witaj/Żegnaj", w reżyserii Jana Klaty, pokażemy w ramach Festiwalu Prapremier. Natomiast "Cherry Blossom" znajdzie się w programie festiwalowego Aneksu, który w tym roku poświęcimy emigracji i różnym aspektom stosunków polsko-szkockich. Spektakl realizujemy w koprodukcji ze słynnym edynburskim Traverse Theater, gdzie zresztą 27 września będzie miał premierę. W Bydgoszczy "Cherry Blossom" obejrzymy 16 października. A dzięki współpracy z Instytutem Adama Mickiewicza spektakl wystawimy jeszcze w Warszawie.
A co poza festiwalem i jego Aneksem?
- Nadal wspieramy pisarzy. Dlatego wśród premier znajdą się dwie sztuki, które zamówiliśmy specjalnie dla naszego teatru. Zwróciliśmy się po nie do Artura Pałygi i Pawła Demirskiego.
W ubiegłych latach zespół teatru przygotował specjalny program spotkań i wykładów poświęconych tematom poruszanym w spektaklach. Jakich projektów możemy się spodziewać w tym roku?
- Na pewno mocnym uderzeniem będzie "Czechow Saga", czyli projekt składający się z trzech sztuk Antoniego Czechowa: "Trzy siostry", "Mewa" i "Płatonow". Pracuję nad nim razem z Wiktorem Rubinem i Mają Kleczewską, która, tak jak i Jan Klata, jest dziś jednym z tak zwanych gorących nazwisk młodego pokolenia reżyserów. Projekt wymaga jednak dużo pracy, bo wszystkie trzy premiery zaplanowaliśmy w dwutygodniowych odstępach na przełomie maja i czerwca. Do tego spektakle przygotowujemy do tej samej dekoracji, a w naszym zamyśle mają razem tworzyć swoistą opowieść z Czechowa. Dlatego prace nad projektem ostro ruszą już po Festiwalu Prapremier.
To kiedy będzie czas na remont głównego budynku teatru?
- Jesteśmy na etapie opracowywania wniosku o dotację unijną, bez której remont będzie musiał poczekać. Jeśli jednak nam się uda, to prace ruszą nie wcześniej niż