Artykuły

Światowy teatr na warmińskich wioskach i łąkach

Już po raz szósty w Węgajtach koło Jonkowa zaczyna się - zapewne niezwykły jak zawsze - festiwal Wioska Teatralna zorganizowany przez Projekt Terenowy Teatru Węgajty.

Od środy przez siedem dni widzowie zobaczą spektakle niekonwencjonalnych zespołów m.in. z Polski, Białorusi, Albanii i Szkocji. W programie są też projekcje filmów, wśród nich będzie premiera dokumentu poświęconego ludziom z Węgajt. Będą warsztaty wokalne, tańca, teatralne i improwizacji, będzie można poznać także tajniki afrykańskich tańców i litewskiego śpiewu (cena zajęć 30-50 zł).

Mówi Wacław Sobaszek, organizator festiwalu

Magda Brzezińska: Skąd wziął się pomysł Wioski Teatralnej?

Wacław Sobaszek, Teatr Węgajty: Na przełomie XX i XXI w. pojawiły się tendencje, by robić teatr, który bardziej wychodziłby do ludzi, by więcej spektakli działo się w plenerze, w różnych wioskach. Zaczęło się od Andrzeja Suryna, który był trochę szalonym poetą i performerem związanym m.in. z grupą Łódź Kaliska, ale także z naszym regionem. To on pierwszy zaczął wychodzić ze sztuką w teren i zapoczątkował obchodzenie z teatrem okolicznych domów. W 1999 r., już po śmierci Andrzeja Suryna, odbyła się promocja jego książki. Teraz za każdym razem na Wiosce Teatralnej jest coś Surynowego - a to jego rysunek jest plakatem, a to wyjdzie nowy tomik jego wierszy. Tym razem będzie to promocja jego dwóch książek. Jemu też będzie poświęcona część filmu Waldemara Czechowskiego "Węgajty, nieustająca wędrówka", który zostanie pokazany w czwartek.

Co nowego będzie na tegorocznym festiwalu?

- Rozszerzamy nasz teren o kolejne miejsca, w których będą się odbywały spektakle. Po raz pierwszy sceną stanie się dziedziniec Domu Pomocy Społecznej w Jonkowie, gdzie ostatniego dnia imprezy odbędzie się finisaż festiwalu.

A na co trzeba się wybrać koniecznie?

- Na wszystko. Każdy dzień to ogromna piguła. Warto być już w Węgajtach w środę przed godz. 19, by wziąć udział w otwarciu. Potem Teatr Krzyk z Maszewa przedstawi spektakl "Głosy" uznawany za jedno z najciekawszych przedstawień sceny alternatywnej ubiegłego roku. Na otwartym kursie tańca, który poprowadzę z Erdmute [żoną Wacława Sobaszka - red.], też można spodziewać się niespodzianek. Potem będzie również bardzo ciekawie. Szczególnie na uwagę zasługuje projekcja filmu o feminizmie "Wiedźmy" w reżyserii Agnieszki Trzos. Dokument zamówiła telewizja publiczna, ale później nie chciała go pokazać, a gdy już w końcu puścili, to o godz. 1.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji