Artykuły

Czy Poznań ma szansę zdobyć tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016?

Poznańscy artyści dość już mają inercji władz miasta, które do tej pory nie zrobiły żadnego kroku, żeby zwiększyć szansę Poznania w walce o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Wiceprezydent Maciej Frankiewicz obiecał, że powstanie grupa, która zajmie się przygotowaniami do konkursu. Na razie nie ma żadnych konkretów, poza jednym: czas ucieka - pisze Iwona Torbicka w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Tomasz Wendland, szef Inner Spaces chce namówić miasto do współorganizowania przeglądu sztuki Europy Środkowej i Azji pt. "Polska Biennale". We wtorek 15 maja w Teatrze Nowym (Trzecia Scena) odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu "Poznań Europejską Stolicą Kultury 2016", zorganizowane wspólnie przez Metropolię i miasto - wtedy okaże się, czy pomysł Wendlanda chwyci.

Poznańscy artyści dość już mają inercji władz miasta, które do tej pory nie zrobiły żadnego kroku, żeby zwiększyć szansę Poznania w walce o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Dwa tygodnie temu rzeźbiarz Robert Sobociński przedstawił własny projekt Centrum Sztuki "Okrąglak" w Poznaniu. Budynek, który przypominał diabelskie koło, ustawił między Okrąglakiem, a ul. Ratajczaka. Projekt przedstawił na spotkaniu, zorganizowanym przez pismo "Metropolia", a poświęconym właśnie staraniom Poznania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Jednym się podobał, inni byli zdecydowanie przeciw. Poza gorącą wymianą zdań, z dyskusji nic nie wyniknęło. Teraz inny artysta znany z pomysłowości,Tomasz Wendland, chce wziąć sprawę w swoje ręce. - Taka impreza jak "Polska Biennale", która prezentowałaby szeroko rozumianą sztukę Europy Środkowej, zestawiając ją ze sztuką Azji, byłaby ewenementem na skalę europejską - mówi. - To ogromna szansa dla Poznania, nie wolno jej zmarnować, a udział miasta jest warunkiem wystąpienia do Unii Europejskiej o pieniądze na organizację imprezy - podkreśla.

Pierwsza edycja "Polska Biennale", zatytułowana "Tożsamość" miałaby się odbyć już w przyszłym roku. Wendland chce zaprosić około 70 artystów, 50 z Europy i 20 z Azji. Artysta odbył już wstępne rozmowy z Sydney Biennale w Australii, z Fukushima Biennale w Japonii i z Liverpool Biennale w Wielkiej Brytanii. - Wszyscy kuratorzy są bardzo zainteresowani polską edycją w Poznaniu - twierdzi Wendland - wstępnie zgodzili się wytypować artystów ze swojego obszaru kulturowego i wspomóc nasze biennale kuratorsko i finansowo.

Koszt całej imprezy Wendland szacuje na około pół miliona euro, na pierwszą edycję chciałby zaprosić takie gwiazdy, jak Christian Boltansky czy Rebecca Horn. Gdyby udało się z Polska Biennale zrobić cykliczne wydarzenie artystyczne, Poznań mógłby stać się miejscem konfrontacji kultury europejskiej z azjatycką, a edycja w 2012 r. zbiegłaby się z Euro 212. - Myślę już o tej edycji, chciałbym żeby nosiła tytuł "Migracje", to by świetnie współgrało z wydarzeniami, które nas wtedy czekają - marzy Wendland.

Polska Biennale ma spełniać jeszcze jedną rolę - ma wzbogacać założone przez Wendlanda Museum of Newest Art (MONA), które liczy w tej chwili ponad sto prac z Europy, Ameryki i Azji i na razie funkcjonuje w siedzibie Inner Spaces na ul. Jackowskiego 57. - Chcę namawiać artystów pokazujących na Polska Biennale, żeby zostawiali u nas swoje dzieła albo sprzedawali je po cenach preferencyjnych, ale musi być miejsce dla tej kolekcji - przekonuje Wendland. - Marzy mi się budynek w centrum miasta, przeznaczony tylko na potrzeby MONY, takiego muzeum, które pokazywałoby tylko najnowszą sztukę, nie ma na świecie - dodaje. Czy miasto rozważy propozycję Wendlanda i zechce wejść w organizację Polska Biennale? - To interesująca propozycja - mówi Antoni Szczuciński, przewodniczący komisji kultury - w Poznaniu powinna odbywać się poza festiwalem Malta jeszcze jedna, a najlepiej dwie ważne imprezy cykliczne. Jedna mogłaby być właśnie plastyczna, a druga np. filmowo-muzyczna. Wspomagamy finansowo Maltę, dlaczego nie mielibyśmy wspomóc biennale plastycznego? - dodaje. O idei muzeum woli się na razie nie wypowiadać: To wymaga szerszej dyskusji - ucina.

Jak Poznań się stara o ESK 2016

Publiczną dyskusję o Poznaniu - kandydacie do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016 - "Gazeta Wyborcza" rozpoczęła już w styczniu. Wiadomo, że do 2010 r. trzeba przygotować ofertę Poznania, który będzie konkurował m.in. z Łodzią, Toruniem i Gdańskiem. W 2016 r. jedno z polskich miast wraz z miastem hiszpańskim otrzyma tytuł. Wniosek do UE składają władze miasta. Prezydent Poznania zapowiadał, że wystąpi do Rady Miasta o fundusze (w tym roku 1,5 mln zł), jego zastępca Maciej Frankiewicz obiecał, że powstanie grupa, która zajmie się przygotowaniami do konkursu. Na razie nie ma żadnych konkretów, poza jednym: czas ucieka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji