Tadeusz Bradecki nowym dyrektorem artystycznym Teatru Śląskiego
Maja Kleczewska lub Mariusz Grzegorzek reżyserujący w Teatrze Śląskim? We wrześniu artystyczne rządy przejmie tam Tadeusz Bradecki. Rewolucji nie będzie, ale nowy dyrektor artystyczny obiecuje sprowadzić na Śląsk najlepszych.
Tadeusz Bradecki pokonał w marcu ośmiu kontrkandydatów w konkursie i będzie dbał o program Teatru Śląskiego przez trzy najbliższe lata. Wieść o zwycięstwie dogoniła go w Kanadzie, na Śląsk wróci w połowie czerwca.
- Nową funkcję obejmę najprawdopodobniej wraz z początkiem nowego sezonu, we wrześniu. Do tego czasu z pewnością zdążę przedstawić się pracownikom, poznać najrozmaitsze szczegóły i sekrety codziennej pracy teatru, jak również przygotować zestaw tytułów i nazwisk realizatorów, składający się na sensowny i - mam nadzieję - ciekawy program artystyczny - zapewnia Bradecki.
Jednym z głównych pomysłów nowego dyrektora jest program "troskliwej kontynuacji". - W teatrze, jak uczy mnie doświadczenie, bardzo łatwo się niszczy i z wielkim trudem buduje. Dlatego w propozycjach złożonych konkursowej komisji troskę o wartość podstawową katowickiego teatru, jaką jest w moich oczach jego zespołowość, podkreślałem najmocniej - mówi. Także repertuarowo proponuje pozostać przy wypracowanej proporcji: w jednej trzeciej klasyka polska i światowa, w jednej trzeciej dramat najnowszy polski i obcy, wreszcie przedstawienia nietypowe, poszukujące i scenariusze autorskie. Bradecki myśli też o większej współpracy międzynarodowej - przystąpieniu do jednego z międzynarodowych stowarzyszeń (np. do Europejskiej Konwencji Teatralnej) i nawiązaniu stałej współpracy i wymiany repertuaru z kilkoma scenami Europy.
- Górny Śląsk na naszych oczach przekształca się, nie bez bólów i trudu, z zasypanego sadzą monokulturowego górniczo-hutniczego zagłębia w nowoczesną, wielomilionową aglomerację Silesia XXI wieku. Te przemiany muszą znaleźć odzwierciedlenie w pracach teatru - podkreśla.
Kogo z artystów zaprosi na więc na śląską scenę? Zapewnia, że jego dotychczasowy zawodowy życiorys wydaje się ułatwiać szansę zaproszenia wielu uznanych reżyserów. "Zdążyłem być szefem artystycznym Jarockiego, Wajdy, Lupy, Zioły czy Miśkiewicza. Współpracowałem z Kutzem, Wojtyszką, Zanussim, Babickim ( ) Pod moim dyrektorskim okiem debiutowali ongiś młodzi Warlikowski, Deszcz, Fiedor, Glińska i wielu innych. Jako wykładowca krakowskiej PWST mam od lat kontakt z najmłodszym pokoleniem reżyserów teatralnych, ci najbardziej obecnie rozchwytywani (Kleczewska, Zadara) to moi byli studenci. Mam więc całkiem konkretne podstawy, by wierzyć, że uda mi się szereg znaczących reżyserskich indywidualności pozyskać do współpracy z katowickim teatrem" - pisał w programie działań dla teatru Bradecki. Plan repertuarowy na 2007 rok, w związku z obchodzonym jubileuszem, jest już w zasadzie gotowy do grudnia. Najprawdopodobniej dopiero od przyszłego roku Bradecki będzie mógł podjąć pierwsze własne artystyczne decyzje. - Mimo to rozmawiam już, nie tracąc czasu, z wieloma różnymi reżyserami, w tym na przykład z panem Mariuszem Grzegorzkiem - zdradza Bradecki.
****
Tadeusz Bradecki
Urodzony w 1955 roku w Zabrzu. Aktor, reżyser, autor, absolwent wydziałów: aktorskiego (1977) i reżyserii dramatu (1981) krakowskiej PWST. Podczas studiów reżyserskich odbył staż w teatrze Laboratorium we Wrocławiu oraz staż aktorski u Petera Brooka. Aktor Starego Teatru w Krakowie (1977-1982), etatowy reżyser tego zespołu (1982-1990 i 1996-2003) oraz jego dyrektor naczelny i artystyczny (1990-1996). Za jego kadencji Stary Teatr został członkiem Unii Teatrów Europy. Zagrał m.in. u Jerzego Grzegorzewskiego, Andrzeja Wajdy, Giovanniego Pampiglione. Wystąpił w filmach m.in. Krzysztofa Zanussiego i Krzysztofa Kieślowskiego. Od sezonu 2003/2004 reżyser Teatru Narodowego w Warszawie.
***
Mówią o Bradeckim
Krystyna Szaraniec, dyrektorka TŚ
Jestem usatysfakcjonowana, że wygrał najlepszy kandydat z szeroką wizją na przyszłość teatru, w którym chce przede wszystkim kontynuować to, co dobre. Teatr widzi mocno zakorzeniony w Europie i świecie. Jedyna rzecz, która mnie niepokoi, to jak zawsze środki finansowe, które muszę gromadzić i szukać ich u wielu sponsorów. Mam więc nadzieję, że uda się zdobyć wystarczające fundusze, by realizować śmiałe przedsięwzięcia Tadeusza Bradeckiego.
prof. Ewa Wąchocka, Zakład Teatru i Dramatu Uniwersytetu Śląskiego
Wybór Tadeusza Bradeckiego na dyrektora artystycznego przyjęłam z radością. Przede wszystkim cechuje go wyjątkowa znajomość literatury dramatycznej i wszelkiej materii teatralnej, o której m.in. pisuje w swoich felietonach w "Dialogu". Dodatkowo liczę na jego kontakty z cenionymi polskimi reżyserami, których brakuje od lat w Katowicach, a których mam nadzieje zaprosi do Teatru Śląskiego.