Premiera w Operze Krakowskiej „Rigoletto”
Sprawdzona w Gwałcie na Lukrecji doskonała obsada zmierzy się z Rigolettem Giuseppe Verdiego — jedną z najwybitniejszych oper w historii muzyki XIX wieku. Stanie się to w niedzielę, dokładnie 50 lat po krakowskiej prapremierze dzieła z roku 1954.
Rigoletto jest dziełem przełomowym, burzącym skostniałe schematy konstrukcji oper połowy XIX wieku. Z muzycznej materii utworu wyłaniają się kilkakrotnie motywy przewodnie, melodie, którym przypisane jest symboliczne znaczenie. Jest to znak nowych czasów — końca niezwiązanych ze sobą arii i recytatywów, i początku dzieł spójnych dramaturgicznie.
Libretto Rigoletta opiera się na powieści Król się bawi Victora Hugo. Henryk Baranowski — reżyser — odczytuje tekst jako „opowieść o uzależnieniu mężczyzny od kobiety i odwrotnie”. Pragnie „zmierzać do bardzo subiektywnej — surrealno-medytacyjnej zasady budowania sytuacji”. Interpretacja postaci — zwłaszcza jeśli chodzi o Gildę, córkę Rigoletta — już na podstawie notatek i zapowiedzi reżysera — wzbudza kontrowersje. Jednak Baranowski zdaje się być z tego faktu zadowolony. — Kontrowersja to życie — stwierdził w trakcie konferencji prasowej.
Postać Gildy, interpretowana zwykle jako uosobienie ofiary intrygi i męskiej pożądliwości, jest u Baranowskiego postacią skażoną „złą miłością”, „złym dotykiem ojca”, która „tworzy sytuacje zbudowane ze swoich pożądań i obaw w stosunku do mężczyzn”. Tymczasem Książę Mantui — na pierwszy rzut oka bezwzględny cynik — Casanova, u Baranowskiego „wpada w sidła niewinnej dziewczyny”. Tak odwrotna interpretacja intryguje, zwłaszcza, że inscenizacja oraz kostiumy skłaniać się mają ku współczesności w ograniczeniu gestu, „zbliżonego do medytacji Tai Chi — jako środka ekspresji o maksymalnej koncentracji”. Orkiestrę poprowadzi Aurelio Canonici, doświadczony włoski dyrygent młodego pokolenia. Rozciągając swój napięły program zgodził się przyjechać do Krakowa na zaproszenie Ryszarda Karczykowskiego, dyrektora artystycznego Opery Krakowskiej, którego zdaniem Włosi intuicyjnie czują wszelkie niuanse włoskiej muzyki tak jak artyści polscy we krwi mają np. dzieła Moniuszki. Maestro z Italii bardzo wysoko ocenia krakowski zespół. — Uwagi w stosunku do wokalistów ograniczały się głównie do poprawek wymowy włoskiej — mówił.
Mając w pamięci sukces Gwałtu na Lukrecji, można liczyć na doskonałe przygotowanie zespołu, zwłaszcza, że Rigoletto jest operą świetnie znaną. Premiera odbędzie się w niedzielę w Teatrze im. Juliusza Słowackiego o 18.30.