Don Kichot z zaskoczenia
Trzecia w tym sezonie premiera w legnickim teatrze wzbudza spore zainteresowanie widzów. Powodów jest kilka, a wszystkie związane z tytułowym bohaterem nowej propozycji CSTD — Don Kichotem.
Odbiór postaci z powieści Cervantesa zmieniał się na przestrzeni wieków. Najpierw odbierany był wyłącznie jako postać komiczna. Z biegiem lat „poważniał”, a kolejni czytelnicy jego przygód zaczęli dostrzegać nie tylko śmieszność sytuacji, w jakich się znajdował. Dostrzegali też prawdy o życiu, o ludziach, o istnieniu.
I właśnie do tych prawd mają zamiar głównie odwołać się twórcy legnickiego spektaklu — Krzysztof Kopka, autor teatralnej adaptacji tekstu, i Jacek Głomb t- reżyser. O ich pracy na razie nie wiadomo zbyt wiele, bo „legnicki” Don Kichot owiany jest mgiełką tajemnicy.
Z nielicznych „przecieków” wiemy jednak, że nie będzie walczył z wiatrakami na galopującym po scenie koniu. Już choćby dlatego, że taki eksperyment musiałby się zakończyć katastrofą i dla konia, i dla aktora, i dla teatru pewnie także. Akcja spektaklu rozegra się w scenerii zamku położonego na głębokiej prowincji w Andaluzji. Don Kichot przybędzie tam późnym popołudniem i pozostanie do poranka dnia następnego. Epizody w zamku Cervantes spisał w drugiej części swojej powieści, a widzowie legnickiego spektaklu mogą oczekiwać znacznie więcej niż tylko ich wiernego odtworzenia. W zamku Don Kichot przeżywać bowiem będzie przygody zaczerpnięte z całej powieści, choć przerobione przez panów Głomba i Kopkę. Na pytanie, jak wyglądałoby życie współczesnego Don Kichota, powinni znaleźć odpowiedź widzowie, którzy zechcą wybrać się na Don Kichota uleczonego.
Jacek Głomb mówi, że nie interesuje go żart z tej postaci, żadna anegdota. — Nie o nią w istocie idzie, choć, oczywiście, trudno będzie ją zarzucić zupełnie. Po raz pierwszy też wszyscy członkowie legnickiego zespołu znajdą się razem na scenie.