Artykuły

Wojciech Marczewski: Łoziński był wyjątkowym twórcą, ponieważ był wyjątkowym człowiekiem

Marcel Łoziński był wyjątkowym twórcą, ponieważ był wyjątkowym człowiekiem. Nie można być wybitnym twórcą, jeżeli jest się byle jakim człowiekiem – powiedział PAP dyrektor programowy i współzałożyciel Szkoły Wajdy Wojciech Marczewski o zmarłym w wieku 85 lat reżyserze dokumentaliście.

O śmierci twórcy poinformował w środę wieczorem jego przyjaciel, reżyser Feliks Falk. „Marcel Łoziński nie żyje. Mój przyjaciel od dziecka, dzięki któremu zostałem filmowcem. Wspaniały reżyser filmów dokumentalnych. Ogromna strata!” - napisał na Facebooku.


Marcel Łoziński był również wykładowcą związanym ze Szkołą Wajdy od początku jej istnienia. Wspominając dokumentalistę w rozmowie z PAP, współzałożyciel uczelni, reżyser Wojciech Marczewski podkreślił, że śmierć Łozińskiego to bardzo przykra wiadomość. – Przecież jeszcze niedawno, wiosną, w Szkole Wajdy świętowaliśmy jego urodziny. Przyszło wielu studentów, byłych studentów, znajomych. Myślę, że był szczęśliwy, że był taki dzień – powiedział.


Według Marczewskiego, wyjątkowość tego artysty wynikała z tego, że był wyjątkowym człowiekiem. – Nie można być wybitnym twórcą, jeżeli jest się byle jakim człowiekiem. Marcel rozumiał, a w każdym razie starał się zrozumieć i dociekał, czym jest życie, co jest w nim ważne. Interesowały go takie pojęcia, jak szczęście, miłość, radość, uczciwość. Szukał rzeczy podstawowych, w związku z czym najważniejszych. To widać w jego filmach – stwierdził.


Jako przykład takiego dzieła, obrazu Łozińskiego, który najbardziej go poruszył, Marczewski wskazał „Wszystko może się przytrafić”. – W tym filmie jego synek jeździ po parku na hulajnodze, zaczepia różnych ludzi, rozmawia z nimi, zadaje pytania. To bardzo piękny, mądry dokument o życiu i wartościach. Film, który zostaje w pamięci – podkreślił.


Dodał, że dokumentalista wiedział, dlaczego robi filmy i co chce przekazać widzom. Był uważnym człowiekiem, dobrym słuchaczem. – Ostatnich 20 lat spędził, pracując w Szkole Wajdy ze studentami. Obserwowałem go, przyjaźniłem się z nim. Ile on miał cierpliwości do studentów... Oni go uwielbiali, bo był ciepły, mądry, uczciwy. Nie kadził im, ale potrafił znaleźć taki sposób wyrażania swoich wątpliwości dotyczących projektów, które mu pokazywano, żeby nie było to nadmiernie bolesne dla młodych twórców. Miał dla nich ciepło i czas – powiedział.


Reżyser zwrócił uwagę, że Marcel Łoziński szukał precyzyjnej formy, by wyrzucić wszystko, co niepotrzebne, zostawić „gołą kość” przesłania swojego filmu. – Był wybitnym artystą, bardzo uważnym, skupionym i surowym w stosunku do siebie. Nie brał się za tematy przypadkowe. To musiało w nim głęboko dojrzeć i dopiero wtedy rozpoczynał realizację filmu. Był mądrym człowiekiem, dlatego jego filmy niosą mądry przekaz. Praktycznie po wszystkich jego filmach warto chwilę pomilczeć – podsumował. (PAP)


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji