Artykuły

Wiele demonów

Zacznę od tego, że w sposób bezwstydny przyznam się do pewnej, do tej pory nieujawnianej przeze mnie publicznie miło­ści. Kocham prozę Jerzego Pilcha! Nie obnosiłem się z tym uczuciem, ponieważ mógłbym zostać uznany za snoba, zwłaszcza na obrzeżach litera­ckiej warszawki, która decyduje o losach polskich współczesnych pisarzy.

Książki czytam w intymnym zaciszu, lubię wra­cać do zdań, których nie rozumiem albo których powtórne przeczytanie sprawia szczególną, wręcz orgiastyczną przyjemność. W Wielu demonach — książce, która ukazała się na rynku parę lat temu — pełno jest takich zdań pisanych fantastyczną pilchowską frazą, czasem pełną poważnych egzy­stencjalnych rozważań, czasem z genialną ironią miażdżącą nasze ego, które zamienia się w kupkę prochu. A kupkę prochu może pomylić i Pan Bóg, i grabarz. Wszystko to w klimacie słynnego kurortu na ziemi cieszyńskiej, w którym ważną rolę odgrywa już nie Ojciec Święty na nartach, ale pastor ze swoją bardzo różnorodną osobowościowe rodziną.

Trzeba dużej odwagi, żeby pomyśleć o tej prozie jako o dramacie teatralnym. Na szczęście wykazał się nią mistrz Mikołaj Grabowski, popisując się i genial­ną adaptacją, i mistrzowską batutą reżyserską, któ­ra dała fantastyczny efekt w postaci przedstawienia Wiele demonów. Spektakl powstał w koproduk­cji warszawskiego Teatru IMKA i łódzkiego Teatru Nowego. Ta współpraca okazała się czymś bardzo pozytywnym i dla publiczności łódzkiej, i warszaw­skiej. Oczywiście nie jest tak, że wysłuchanie na de­skach teatru prozy Pilcha wszystkim widzom ułatwia jej percepcję. Najlepiej oddaje to wypowiedź jednego z widzów, który określił spektakl taką oto refleksją, cytuję: „Nic nic zrozumiałem, ale jestem pod ogrom­nym wrażeniem zwłaszcza pani Iwony Bielskiej”.

Wiele demonów Pilcha i Grabowskiego nie obejmuje tych, które opętały sędziego Moraw­skiego. Targały nim w Oksfordzie i targają do dzi­siaj. Zajmę się tym następnym razem po konsultacji z lekarzami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji