Na afiszu
Wojciech Malajkat: I setne, i dwusetne było z Allenem…
Setne przedstawienie Zagraj to jeszcze raz wypadło półtora sezonu po premierze. Robiliśmy sobie jakieś dowcipy, mieszczące się w konwencji, w jakiej zostało to przedstawienie wymyślone przez Adama Hanuszkiewicza. Mnie to specjalnie nie śmieszyło.
Natomiast dwusetne przedstawienie było jednocześnie ostatnim. Taka zapadła decyzja. Przyszedł Adam Hanuszkiewicz, nasz dyrektor i sporo zaprzyjaźnionych gości. Taka rodzinna atmosfera. Wiedzieliśmy, że przedstawienie już schodzi. Koniec. Też różne rzeczy się działy, na przykład jako Humphrey Bogart zamiast dwumetrowego kolegi Kownackiego wszedł Mumin, czyli Zbigniew Zamachowski. A do tej pory siedział na widowni. Potem widzowie zrobili nam na końcu stojącą owację. I wtedy wyszedł dyrektor Grzegorzewski i powiedział, że jeśli to przedstawienie nadal, po pięciu sezonach grania, sprawia widzom taką satysfakcję — to znaczy, iż nie może być zdjęte z repertuaru. I w ten sposób ostatnie, zielone przedstawienie stało się pierwszym z następnej, długiej tury grania Zagraj to jeszcze raz.