Wystawna Adrianna…
Na scenie gwiazda Comedie Francaise, za chwilę pojawią się wielcy protektorzy i zacznie się uczuciowa rozgrywka z księżną di Bouillon o miłość Maurizia, hrabiego Saksonii. Po wojnie Adrianny Lecouvreur Francesca Cilei nie było na polskich scenach.
W sobotę i niedzielę premiera w Teatrze Wielkim. Premiera z Expressem — 21 listopada. Młody reżyser Tomasz Konina podkreśla: — To nie będzie opera historyczna o życiu aktorów XVIII wieku. Znanie ma fakt, że mówimy o wielkiej aktorce. Traktując widza uczciwie, oprawa musi być taka, by widz mógł uwierzyć w to, co na scenie. Każdy z czterech aktów jest układany według tego, co chce się zobaczyć w operze: przepych dekoracji, bajeczne kostiumy (znakomicie pomyślane przez Lisę Karpińską-James). Chcemy, by w sferze wizualnej był to piękny spektakl.
Już pierwszy kostium, kiedy oglądamy Adriannę występującą w Comedie, ma 3,5 metra szerokości, do tego jest wielka peruka. Taki strój waży, ale kiedy śpiewaczka zobaczy, jak w nim wygląda i jakie to robi wrażenie… Wierzę, że spektakl będzie widza obchodził.
— Muzyka jest przepiękna — zapewnia maestro Tadeusz Kozłowski. — Od wielu lat namawiałem kolejnych dyrektorów na tę realizację. Cała obsada jest wyłącznie nasza. Jak dawniej będą dwa składy wykonawców. W tytułowej partii: Monika Cichocka i Anna Cymmerman. Każda jest inna, obie Adrianny będą więc odmienne. Maurizio: Krzysztof Bednarek i Ireneusz Jakubowski, Księżna — Jolanta Bibel i Danuta Nowak-Połczyńska.
Przedstawienie (po włosku, z polskimi napisami) trwa około trzech godzin.