Wpis dyrektora teatru w internecie zbulwersował posła
Policja w Ciechanowie prowadzi postępowanie w sprawie wpisu dotyczącego partii Kukiz ‘15. Zamieścił go Janusz Kijowski, dyrektor Teatru Jaracza w Olsztynie.
Zawiadomienie na policję złożył poseł Kukiz’15 Marek Jakubiak. — Chodzi tu o ruch Kukiz’15 — tłumaczy Jakubiak. — Pan Kijowski użył bardzo brzydkich określeń w stosunku do Pawła Kukiza, do mnie może mniej. Gdyby to zrobił jakiś Kowalski, to byśmy w ogóle nie zareagowali, ale w sytuacji, kiedy dyrektor Teatru im. Stefana Jaracza wypisuje takie rzeczy, to przepraszam, to stanowisko do czegoś obliguje — podkreśla poseł.— Napisałem do dyrektora, żeby skasował wpis, przeprosił nas, ale nie zrobił tego.
Sprawa dotyczy wpisu Janusza Kijowskiego na Facebooku z 22 stycznia, w którym napisał m.in. „Ale taki Kukiz — to jaki ponury żart historii. Sprzedaje się jak dziwka, ale gratis! Z rock’n’drollowego idola zamienia się w żałosnego clowna, oklaskiwanego przez rechoczącego sponsora z Ciechanowa”. Marek Jakubiak jest posłem Kukiz’15 z okręgu 16 obejmującego m.in. Ciechanów.
Policja prowadzi w tej sprawne postępowanie pod nadzorem prokuratury. Dlaczego prokuratura zajęła się sprawą? — W gestii prokuratora leży ocena, czy jest interes społeczny w objęciu ściganiem z urzędu czy nie. Prokuratur uznał, że jest takie uzasadnienie, by objąć ściganiem, bo z zawiadomienia wynikało, że do zniesławienia doszło za pośrednictwem internetu — tłumaczy Iwona Smigielska-Kow'alska, rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej. — W takich sytuacjach, kiedy dochodzi do zniesławienia czy znieważenia w internecie, chodzi o to, by umożliwić osobie potencjalnie pokrzywdzonej takimi wpisami uzyskanie danych potencjalnego sprawey ukrytych za IP.
Dyrektor Teatru Jaracza został już przesłuchany w tej sprawie przez policję. — Potwierdziłem, że to mój wpis, którego absolutnie się nie wstydzę — mówi Janusz Kijowski.
Jak skończy się sprawa? — Nie wiem, ja nie jestem od rozsądzania racji, od tego są sądy powszechne — odpowiada.
Nie wiadomo jednak, czy sprawa w ogóle trafi do sądu. — Zobaczymy, co dalej. Czekamy na zwykłe „przepraszam” i zlikwidowanie tego wpisu — mówi poseł Jakubiak.