Artykuły

Ulotna serenada

Ten spektakl daje okazję poznania choreograficznej sztuki George’a Balanchine’a, jednego z najwybitniejszych artystów XX wieku. W jego dorobku jest ponad 200 baletów, wiele z nich żyje wciąż na scenach, głównie za sprawą New York City Ballet – zespołu, który Balanchine stworzył i prowadził przez 35 lat.

Serenada była pierwszym spektaklem, jaki zrealizował, gdy osiadł w USA. Było to 70 lat temu, ale czas nie odebrał jej wartości. Stanowi esencję stylu artysty, który pozostał wierny klasyce, ale odrzucił jej XIX-wieczną pompatyczność, skłonność do pustych efektów i przywiązanie do banalnych historyjek. Zachowała prostotę i szlachetność, a przede wszystkim indywidualny styl rozpoznawalny już po kilku ruchach tancerzy.

Serenada – ostatnia baletowa premiera Opery Narodowej – powraca teraz na scenę wraz z Musagéte, baletem, w którym słynny Boris Ejfman oddał hołd Balanchine’owi. Jest tu sporo choreograficznych cytatów z mistrza, są odwołania do jego biografii. On sam jest bowiem głównym bohaterem, pojawiają się kobiety, które kochał, a całość wieńczy apoteoza klasycznego tańca, nawiązująca do Tematu z wariacjami Balanchine’a z 1947 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji