„Przy kominku” o Moniuszce
Maria Fołtyn nie rozstaje się z Moniuszką i chwała artystce za tę wytrwałość i wierność. Tym razem na Małej Scenie stołecznego Teatru Wielkiego przygotowała widowisko poetycko-muzyczne Przy kominku, z tekstem Ernesta Brylla, muzyką Stanisława Moniuszki. Przed premierą spytaliśmy M. Fołtyn o to nowe przedsięwzięcie.
— Widowisko Przy kominku powstało na zamówienie Festiwalu Moniuszkowskiego w Kudowie-Zdroju i było pokazywane także w operze we Wrocławiu. Obecny warszawski spektakl będzie trzecim wykonaniem tego widowiska. Niby to samo, a jednak inaczej, w nowej koncepcji scenicznej i w nowym opracowaniu muzycznym.
W Śpiewnik domowy Moniuszki został wkomponowany w dramaturgiczny tekst. Baba i dziad, w tej roli gościnnie występują aktorzy: Katarzyna Łaniewska i Ryszard Bacciarelli, wspominają małego Stasieńka z Kołbiela, który wyrósł, wyjechał i już go tam nie ma. W tę opowieść zostały wkomponowane pleśni Moniuszki, które usłyszymy w wykonaniu młodych śpiewaków operowych.
Widowisko ma prosty kształt sceniczny. Nie atakujemy widza efektami teatralnymi. Staramy się stworzyć ciepłą, kameralną atmosferę — jak zresztą to wskazuje tytuł przedstawienia. Skupiamy się na muzyce i postaci kompozytora, na pięknie i nastroju jego pieśni. Widowisko chciałabym dedykować przede wszystkim młodzieży w trosce o to, aby wielkie wartości artystyczne i patriotyczne, jakie składają się na osobowość i sztukę Moniuszki, nie zaginęły w świadomości kolejnych pokoleń Polaków — kończy Maria Fołtyn.