Podwójny benefis w Teatrze Współczesnym
Szczecińska para aktorów z Teatru Współczesnego świętowała w sobotę podwójny benefis 30-lecia pracy scenicznej. - Jesteście tymi aktorami, o których Stanisław Lec napisał: "Mieli zawsze coś do powiedzenia, nawet jeśli dostawali niemą rolę" - gratulował Annie Januszewskiej i Grzegorzowi Młudzikowi wiceprezydent Tomasz Jarmoliński.
Szczecińska para aktorów z Teatru Współczesnego świętowała w sobotę podwójny benefis 30-lecia pracy scenicznej.
Zagrali w tym czasie ponad setkę ról, w tym kilkadziesiąt w tych samych spektaklach, kilkanaście w rolach własnych małżonków. Niezmiennie pełni teatralnej pasji. Doceniani przez publiczność i krytyków. Zwłaszcza Anna Januszewska [na zdjęciu] , która wielokrotnie była wybierana przez szczecinian na ulubioną aktorkę scen szczecińskich. Dostawała aktorskie nagrody festiwali w Toruniu, Opolu, szczecińskiego Kontrapunktu. Jubileusz był okazją do przyznania jej kolejnego wyróżnienia - srebrnego medalu Gloria Artis, od ministra kultury.
- Pani role: królowej Małgorzaty, pani Dulskiej, pani Róży, zostawiły nas z czymś więcej niż tylko antyczne katharsis, było to zachwycenie się i przejęcie losem ze swadą zagranych postaci - dziękował wicemarszałek Witold Jabłoński.
Oboje aktorzy karierę zaczęli w sezonie 1976/77 na toruńskiej scenie teatru im. Wilama Horzycy. Januszewska wpadając na scenę z okrzykiem "Mamo, wyszłam za mąż", wpadła też w ramiona Grzegorza Młudzika. To był ich wspólny debiut na scenie w "Okrutnych kochankach" Palotaja. W dniu premiery wzięli ślub. "Kiedy człowiek dokonuje wyboru zawodu aktora, wybiera także sposób życia; drogę, w której trudno dokonać podziału pomiędzy tym, co prywatne, a tym, co na scenie. Jeśli dwoje ludzi łączy własny związek z ową drogą, jest w tym podwójna determinacja patrzenia w tym samym kierunku" - napisała teraz o nich w jubileuszowym programie (benefis obchodzili rolami tytułowymi w "Mężu i żonie" Fredry) dyrektor artystyczna Anna Augustynowicz.
Od 1980 r. są bardzo ważną częścią zespołu Teatru Współczesnego.
A podczas benefisu w imieniu całego teatru Anna Augustynowicz (a jubilaci należą do ulubionych przez nią aktorów) podarowała im reflektor z dedykacją: - Żeby Wam przyświecał przynajmniej następne 30 lat.
Oni najgoręcej dziękowali widzom: - Nasze piękno nabiera kształtu dzięki Wam.