Święto mimów
Wrocławski Teatr Pantomimy otrzyma imię Henryka Tomaszewskiego.
Kwestia zmiany nazwy teatru głosowana będzie podczas jutrzejszej sesji sejmiku wojewódzkiego.
Andrzej Pawluszek, członek zarządu województwa odpowiedzialny za kulturę: - To tylko formalność, nie sądzę, by były jakieś sprzeciwy. Przychylamy się do woli teatru, który wnioskował o zmianę nazwy.
Przyjęcie imienia Henryka Tomaszewskiego to jeden ze sposobów, w jaki teatr zamierza upamiętnić swego założyciela. Pretekstem jest obchodzony w listopadzie jubileusz 50-lecia Wrocławskiej Pantomimy. Z tej okazji przygotowano wystawy, spektakle oraz projekcje zarejestrowanych przedstawień, reżyserowanych jeszcze przez Tomaszewskiego.
Teatr wyda także album "Wrocławski Teatr Pantomimy - 50 lat", zawierający również niepublikowane dotąd zdjęcia. Część z nich eksponowana będzie też w ratuszu na wystawie "Ogród miłości". Będzie można ją oglądać już od 4 listopada. Podczas wernisażu zobaczymy happening przygotowany przez mimów.
Aleksander Sobiszewski, szef teatru: - Chcieliśmy z okazji jubileuszu zaprezentować premierowy spektakl, ale nie starczyło na to pieniędzy. W ratuszu pokażemy próbkę tego, co przygotowujemy na początek przyszłego roku. Będzie to gotowy już fragment spektaklu pt. "Galapagos". Mimowie wystąpią w kostiumach legwanów, bo to właśnie o gadach opowiadać ma nasze przedstawienie.
Z okazji jubileuszu Pantomimy wystawy przygotował także Domek Romański oraz Teatr Polski. Podczas projekcji archiwalnych w Ośrodku Grotowskiego będzie można zobaczyć najlepsze przedstawienia zespołu Tomaszewskiego. Twórczość reżysera upamiętnią też tablice, które 20 listopada zostaną odsłonięte przy ul. św. Jadwigi i al. Dębowej, gdzie mistrz mieszkał i tworzył.
Na zdjęciu: Henryk Tomaszewski w spektaklu "Woyzeck", Wrocławski Teatr Pantomimy 1959.