Tęczowe flagi na poznańskich teatrach. "Chodzi o poczucie przyzwoitości i niezgodę na przemoc"
Na Scenie Roboczej i Teatrze Polskim w Poznaniu zawisły tęczowe flagi. "Wzywamy inne poznańskie teatry, by razem z nami pokazały wsparcie dla osób LGBT!" - zaapelowali ludzie z Teatru Polskiego.
Na Scenie Roboczej i Teatrze Polskim w Poznaniu zawisły tęczowe flagi. "Wzywamy inne poznańskie teatry, by razem z nami pokazały wsparcie dla osób LGBT!" - zaapelowali ludzie z Teatru Polskiego.
Najpierw flagi wywiesiła Scena Robocza – Centrum Rezydencji Teatralnej przy ul. Grunwaldzkiej.
– To decyzja całego naszego zespołu. Czujemy się w obowiązku stanąć w obronie równości, przeciwko brunatnej opresji. Z przerażeniem obserwujemy to, co się dzieje – mówi Adam Ziajski, szef artystyczny Sceny Roboczej.
– Solidaryzujemy się w imieniu naszych artystek, artystów i widzów, ponieważ wśród nich są ludzie, którzy czują się osobiście zagrożeni. Chodzi po prostu o poczucie przyzwoitości i niezgodę na przemoc – mówi Ziajski. – Stajemy po stronie słabszych – to jest naczelna zasada, którą Scena Robocza zawsze się kierowała.
Teatr Polski i „Naród sobie”
– Zobaczyliśmy flagi na Scenie Roboczej i razem z kolegą uznaliśmy, że teatr taki jak nasz powinien się dołączyć i pokazać wsparcie. Tym bardziej że w poniedziałek będzie w Poznaniu manifestacja „Poznań za tęczą!” – mówi Zuzanna Kupczyk z Teatru Polskiego.
„Sprzeciwiamy się wszelkim przejawom dyskryminacji i wykluczania obywateli naszego kraju ze względu na orientację seksualną i płeć! W naszym społeczeństwie nie powinno być miejsca na homofobię!” – napisali w piątek wieczorem na Facebooku ludzie z Teatru Polskiego. W sobotę pod tym wpisem i zdjęciem tęczowych flag na teatrze była już ponad setka komentarzy. Obok głosów poparcia są i takie: „W obecnej sytuacji słowo »Polski« winno być zakazane. Nie jestem pewien, czy przybytek promujący tak rozwiązłe wartości nie nazywa się inaczej niż teatr”.
– Myślę, że historyczne hasło, które jest na fasadzie naszego teatru, „Naród sobie”, właśnie do tego nas zobowiązuje, żeby opowiadać się po stronie tych środowisk, ludzi, którzy bywają w polskim społeczeństwie w trudniejszej sytuacji – mówi Maciej Nowak, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu.
„Naród sobie” wykuto na fasadzie teatru, by upamiętnić, że na jego budowę w dużej części złożyli się poznaniacy.
– Najbardziej jest mi głupio, że to, co dzieje się teraz, wymierzone jest w młodych ludzi i że to będzie formowało ich postawę wobec polskiej polityki, polskiego życia publicznego – mówi Maciej Nowak o zatrzymaniu przez policję aktywistów LGBT po protestach w Warszawie. Nowak sam jest homoseksualistą. – Boję się, że zniweczone zostanie w Polsce to wszystko, w czym uczestniczyłem od 30 lat. Procesy, które sprawiły, że osoby homoseksualne stopniowo czuły się tu nie najgorzej – dodaje. – Choć nigdy nie było idealnie, obecna partia opozycyjna PO też ma swoje za uszami w tym zakresie. Ale zarazem myślę, że to jest zawracanie wody w Wiśle, bo to proces cywilizacyjny, który się dokonuje w Europie i w innych częściach świata też, w związku z tym ta walka ze strony części polityków jest po prostu rzeczą kompletnie beznadziejną. Przez najbliższe dwa, trzy lata to się w Polsce nie zmieni, ale za kilkanaście lat ci politycy będą się wstydzili i zapiszą się haniebnie na kartach polskiej historii.