Artykuły

Recenzje teatralne.TEATR COMOEDIA. Heród

Ucieszna komedja w 3-ch aktach z interludjami Stanisława Młodożeńca, z muzyką Jana Maklakiewicza, kostjumy i dekoracje Zygmunta Waliszewskiego. Reżyserja Eugenjusza Poreda.

"Ucieszna komedia o królu Herodzie nie jest utworem udanym. Trzeba to odrazu powiedzieć. Stanisław Młodożeniec jest zbyt wybitnym pisarzem i zbyt wiele cennych pozycyj posiada w swoim dorobku literackim, aby to artystycznie potknięcie się mogło mu przynieść ujmę. Młodożeniec jest przedewszystkiem poetą, rozporządzającym dużą skalą wyrazu, harmonijnie łączącego rozlewny ludowy liryzm z tęgim i zamaszystym rozmachem epickim. W swoich chłopskich nowelach Młodożeniec jest również w większym stopniu poetą, niż prozaikiem. W dramacie obowiązują już inne prawidła, inny poprostu sposób widzenia i ujmowania ludzi i spraw. Tu trzeba umiejętności logicznego budowania akcji i zamykania jej w pewnych ściśle zakreślonych ramach. Założenia artystycznie, jakie sobie Młodożeniec w "Herodzie" postawił są niejednolite od jasełkowej groteski począwszy, poprzez pantomimę i imitację rewji i cyrku, na dramacie symbolicznym skończywszy. Ale ta niejednolitość formy nie uwalnia autora od obowiązku utrzymania wyraźnej celowości poszczególnych wątków.

Niejednolitość formy czy treści tylko wówczas osiąga w dziele swój cel, gdy podporządkowana jest pew nej linji zasadniczej, koncentrującej elementy skłócone. W przeciwnym wypadku otrzymujemy utwór bez ładny, artystycznie poroniony a myślowo niedość jasny. Tak właśnie stało się z "Herodem" Młodożeńca. Zamiarem autora była, jak się zde je, apoteoza chłopa i robotnika. Fizycznej i moralnej tężyźnie tych warstw przeciwstawiono degenerację i podłość klas posiadających, upostaciowanych w tym wypadku w królu Herodzie, w feldmarszałku oraz w reprezentantach t. zw. elity. Temat ten jest bliski Młodożeńcowi i chociaż zdarza się, jak np. w "Herodzie", że to co autor każe swoim bohaterom mówić - trąci frazeologją, mógłby mimo to, poparty oryginalną formą, stać się zawiązkiem interesującego utworu.

Niestety Młodożeniec zagubił się w szczegółach, stworzywszy w rezultacie gmatwaninę scen, pomiędzy któremi widz, szukający myśli autora, z trudem się przedziera. Reżyserja Poredy poszła po linji intencyj autora, najsilniejszy kładąc nacisk na groteskę a wyraźnym sentymentem otaczając interludja, w których występują chłopi i robotnicy. Gra całego licznego zespołu podbija szczerością i naturalnością. Na specjalne wyróżnienie zasługują pp.: Eugenjusz Poreda (Herod), Feliks Żukowski (Feldmarszałek). Marja Kaniewska (Estera) i Michał Jastron (Hrabia). Muzyka Jana Maklakiewicza, poza ładnym motywem ludowym w interludjum do 2-go aktu, banalna i nieinteresująca. Najgorętsze zato słowa pochwały należą się Zygmuntowi Waliszewskiemu za pomysłowe projekty dekoracyj groteskowych kostiumów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji