Śmieszne piosenki z czarnym charakterem
Porcję makabrycznego humoru pióra mistrzów gatunku oferuje kolejna premiera sceny muzycznej Teatru Na Woli "Biała lokomotywa". To jednocześnie inauguracja VI edycji przeglądu najzabawniejszych spektakli minionego sezonu.
- Zamiłowanie do czarnego humoru przyszło do mnie trochę na zasadzie kontrastu - powiedział "Rz" twórca spektaklu Jerzy Satanowski. - Kiedy pracowałem nad "Zanim będziesz u brzegu", opowiadającym o kruchości ludzkiego życia, o przemijaniu i oswajaniu śmierci, pomyślałem, że warto kiedyś powrócić do tego tematu, ale w inny sposób. Z uśmiechem i sporą dawką humoru. Tytuł "Śpiewniczek upiornych kantyczek" wymyśliłem przed laty do przedstawienia, które robiłem wspólnie z Krzysztofem Zaleskim. Teraz powtórzyłem go, bo wydaje mi się, że jest jego kwintesencją.
Jerzy Satanowski wybrał piosenki, które mają "czarny charakter". Mistrzem tego gatunku jest u nas Maciej Zembaty, ale zapominamy, że był nim także Jeremi Przybora. - Czarny humor przybierze w moim spektaklu rozmaite odmiany - dodaje Satanowski. - Od bardziej przaśnego, czasem wręcz jarmarcznego, aż do wysublimowanego intelektualnie. Ten ostatni reprezentował właśnie Przybora, ale i Amerykanin Ogden Nash.
"Śpiewniczek upiornych kantyczek" to opowieść, w której towarzyszymy człowiekowi od kołyski aż do chwili, kiedy wsiada na łódź, by podążać Styksem do krainy wieczności. Okazuje się, że łódź jest już na tyle stara i zniszczona, że zaczyna tonąć. A jej pasażerowie, którzy na Ziemi uznani są za zmarłych,muszą powrócić do życia. Nie każdemu jednak - co ciekawe - taka perspektywa wydaje się możliwa do zaakceptowania.
W spektaklu zobaczymy siódemkę aktorów. Będzie hrabina, grana przez Krystynę Tkacz [na zdjęciu], obdarzona tzw. życiową mądrością kloszardka w wykonaniu Stanisławy Celińskiej, intelektualista w interpretacji Piotra Machalicy. Sławomir Maciejewski i Paweł Tucholski uosabiać będą z kolei typy bardziej plebejskie. Towarzyszyć im będą Magdalena Piotrowska i Paulina Kinaszewska.
