Teatr Dramatyczny uwolni przebojowe motyle
"Motyle są wolne" to tytuł najnowszej premiery na scenie kameralnej. Sztukę reżyseruje Zbigniew Lesień.
Moja bohaterka jest bardzo szalona, to taki kolorowy motyl - opowiada Urszula Szmidt, kreująca rolę Jill w spektaklu. - Spotyka cudowną osobę - Dona, który jest zupełnie inny niż ona. Ona uczy go życia, wrażliwości, a on swoim charakterem, tym, czego ona nie posiada, może nawet potrafi głębiej patrzeć na innych i na to, co dzieje się dookoła niż ona -i cały czas też uczy ją życia.
Don w sztuce Leonarda Gershe jest osobą niepełnosprawną. - Postanowiłem reżyserować tę sztukę ponownie, bo ma bardzo pozytywne przesłanie - nie ukrywa Zbigniew Lesień. - Warto pokazać, że można osiągnąć coś pozytywnego będąc niepełnosprawnym.
Reżyser uważa, że granie w tym spektaklu to ogromna szansa dla dwójki młodych ludzi, absolwentów Akademii Teatralnej. - Czasem czekają parę sezonów na tego typu rolę, by być prawie przez dwie godziny na scenie i zdobyć takie umiejętności, by przez ten czas widzów nie znudzić - mówi Lesień.
- Wielu ludzi osoby niepełnosprawne wzruszają i mocno przejmują - mówi Dawid Malec, który gra Dona. - Moi rodzice są niepełnosprawni, mam zatem swego rodzaju komfort, że niepełnosprawność jest dla mnie pewną normą. Jako aktor nie muszę Donowi współczuć, tylko jego rękoma biorę życie pełnymi garściami i walczę o nie.
W roli apodyktycznej matki Dona zobaczymy Jolantę Skorochodzką, przyjacielem początkującej aktorki Jill będzie Michał Kamiński, absolwent białostockiej Szkoły Talentów. Całość utrzymana jest w tonie komedii romantycznej z błyskotliwymi dialogami.
Premierowe przedstawienie już jutro o godz. 19, kolejne w sobotę i niedzielę - także o godz. 19. Bilety na premierę kosztują 50 zł, normalne 45 zł, ulgowe 35 zł, a szkolne 20 zł. "Motyle" będą wystawiane na małej scenie.
