Kraków. "Tylko koniec świata", wkrótce premiera na Scenie pod Ratuszem
Jesteśmy na ostatniej prostej prób do naszej kolejnej premiery - "Tylko koniec świata" Jean'a Luc Lagarce'a w reżyserii Ewy Rucińskiej - informuje Teatr Ludowy.
To polska prapremiera tego tekstu, który szerokiej publiczności może być znany głównie z filmu Xaviera Dolana, który zdobył m.in. Grand Prix na Festiwalu w Cannes. Z resztą kunszt Lagarce'a jest od lat doceniany we Francji, gdzie jest on najczęściej wystawianym współczesnym dramaturgiem, a "Tylko koniec świata" znajduje się w kanonie lektur szkolnych.
Teatr Lagarce'a to teatr małej codzienności, ale codzienności podniesionej do wymiaru uniwersalności, codzienności magicznej, którą Lagarce tworzy właśnie za pośrednictwem języka. Odnajdziemy w nim humor Ioneski, lekkość Marivaux, tragizm Becketta, drapieżność Geneta, ironię Kafki, przewrotność Wedekinda, naiwność Swifta.
"Tylko koniec świata" to tekst o mierzeniu się z własną tożsamością, o potrzebie zdefiniowania siebie, o konieczności rozmowy na temat wyborów i orientacji seksualnej. We Francji stanowi on kanwę do dialogu między młodzieżą a nauczycielami, tworząc płaszczyznę porozumienia i międzypokoleniową relację. W polskim spisie lektur tekst Lagarce'a nie znajduje swojego odpowiednika, dlatego nasza premiera jest więc przyczynkiem do rozmowy na temat potrzeby wprowadzania tego typu utworów do kanonu lektur obowiązkowych, bo dotykają one problemów i stawiają pytania, na które u progu dorosłości musi odpowiedzieć sobie każdy młody człowiek.
Premiera: 18 maja 2019, Teatr Ludowy, Scena Pod Ratuszem
***
Jean Luc Lagarce 1957-1995, francuski dramatopisarz i reżyser, uznany za współczesnego klasyka. We Francji wystawiany najczęściej po Molierze i Williamie Szekspirze. Jako reżyser przygotowywał spektakle na podstawie dramatów Eugne'a Ionesco, Pierre'a de Marivaux, Eugne'a Labiche'a i własnych tekstów. Twórca Théâtre de la Roulotte. Zmarł przedwcześnie na AIDS. Lagarce ma w dorobku 25 sztuk teatralnych, które przetłumaczono na 25 języków. Sporo jego tekstów było znanych i cieszyło się powodzeniem, jednak równie wiele pozostało w szufladzie. Powodem był najprawdopodobniej język jego dramatów postrzegany jako zbyt nowatorski.