Bicie serca u Cygana
Zbliża się finał 11 edycji festiwalu "Serca Bicie" poświęconego pamięci Andrzeja Zauchy. W tym roku jego formuła rozszerzy się o teatr i kabaret.
Podczas gali finałowej, poza 10 uczestników startujących w konkursie, usłyszymy również gwiazdy - Monikę Brodkę, Igora Herbuta, Michała Szpaka, Kasię Moś, Agę Zaryan oraz Wojtka Myrczka. Organizatorzy zapraszają już 1-3 czerwca kolejno do Teatru Polskiego, Kinoteatru Adria oraz Opery Nova w Bydgoszczy.
Zmiana konwencji dotyczy także repertuaru, który poszerzony został o utwory Jacka Cygana, który również tegoroczny koncert galowy poprowadzi.
Na konferencji prasowej obecny był również wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego, Zbigniew Ostrowski. - Występuję tutaj dzisiaj, aby posypać głowę popiołem - żartował. - Gdy w 2009 roku pracowałem w Operze Nova przyjąłem na rozmowę Krzysztofa Wolsztyńskiego, który wprawił mnie wtedy w lekkie zakłopotanie. Znałem go bowiem do tej pory jako organizatora wielu znakomitych imprez sportowych. Tymczasem przyszedł on do mnie, aby mnie przekonać do wynajęcia największej sali Opery Nova na finał festiwalu poświęconego twórczości Andrzeja Zauchy. Zastanawiałem się, gdzie sport, a gdzie piosenka? I jak zapełnić te 800 miejsc w operze? Dzisiaj muszę uderzyć się w pierś. Okazuje się, że pierwsza edycja tego festiwalu była sukcesem, sala była pełna, a ja musiałem zweryfikować swój pogląd, że ludzie rodzą się jako fachowcy tylko w jednej dziedzinie. Dofinansowujemy ten festiwal nie tylko dlatego, że lubimy ludzi aktywnych, ale dlatego, że ten festiwal wielu jego uczestnikom otwiera drzwi do poważnej artystycznej kariery. Poza tym wszyscy kochamy Andrzeja Zauchę i wiemy, że to wybitny artysta, który odszedł o wiele za wcześnie.
Jacek Cygan szybko powiązał organizatora festiwalu z Andrzejem Zauchą.
- Tę sportową przeszłość Krzysztofa Wolsztyńskiego i ten festiwal spaja coś więcej - Andrzej Zaucha był wybitnym sportowcem. Gdyby nie pewne zawirowania losowe, zapewne byłby naszym olimpijczykiem, zdobywał medale w kajakarstwie i miał dylemat, czy uprawiać ten sport, czy śpiewać. Wygrała muzyka, ale wiem, że te czasy darzył ogromnym sentymentem i bardzo sobie cenił swoją sportową przeszłość. Pewnie źródłem jego sportowych sukcesów po części było wybitne poczucie rytmu.
Jacek Cygan podkreślał, że za każdym razem, gdy spotykali się z Andrzejem Zauchą mówili sobie: - Trzeba coś napisać. I tak czas mijał, ale zawsze im się wydawało, że mają go wciąż tak wiele. Okazało się, że jeden z nich był w błędzie. Z tych czasów pozostało wiele anegdot, którymi Jacek Cygan sypie, jak z rękawa.
- Zawsze wracam pamięcią do nocy w Warszawie, na Myśliwieckiej 3/5/7 (siedziba radiowej "Trójki"), gdy z Wiesiem Pieregorólką, kompozytorem czekaliśmy na Andrzeja. On jechał z Gdańska z koncertu. Przyjechał o 3.00 w nocy i powiedział do realizatorów: - Panowie, ale szybko, bo nie mam czasu. Wiecie Państwo, piosenkę nagrywa się godzinami, po zwrotce, po refrenie, po linijce, po słowie nawet. Andrzej Zaucha wszedł i dobrze, że realizatorzy nacisnęli nagrywanie, bo zaśpiewał raz i zapytał: - Kupione? A oni na to: - Jędruś, ale jak kupione, przecież to na próbę było. Na co Andrzej do nich: - Próbę to ja mam jutro, o 8.30 w Teatrze Stu w Krakowie. Weszliśmy do reżyserki, wysłuchaliśmy, wszystko było znakomicie.
Festiwal rozpoczyna już 1 czerwca spektakl "Elling" w Teatrze Polskim (godzina 20.00), następnego dnia organizatorzy zapraszają na premierę spektaklu z elementami kabaretu i musicalu "Quo vadis Magiczny Prodiżu?" do Kinoteatru Adria (godzina 19.00). Oba spektakle przywiózł do Bydgoszczy z Krakowa Teatr Barakah.
- Teatr Barakah, czyli "błogosławieństwo" (dla wszelkich kultur) prezentuje repertuar rzadki, bardzo odważny, dba o to, aby mówił o tym, o czym chce powiedzieć - mówi Paweł Wolsztyński, aktor wspomnianego teatru. - Do Bydgoszczy przyjeżdża jednak nie aż z tak odważnymi propozycjami, choć jeszcze nie wiem dokładnie, co stanie się w kabarecie. Spektakl "Elling" oparty został na powieści Ingvara Ambjrnsena. To opowieść o dwóch mężczyznach, 40-latkach, którzy opuszczają zakład dla osób upośledzonych i przeprowadzają się do dużego miasta, do Oslo. Muszą na nowo przystosować się do życia. Jest to spektakl o małych, ale ważnych rzeczach, o których często się zapomina. Nie krzyczy, nie prowokuje, nie wkłada noża w krtań, po prostu mówi o czymś pięknym. Natomiast "Quo vadis Magiczny Prodiżu?" z cyklu "Noce waniliowych myszy" to 12 odcinek kabaretu, który kojarzyć się będzie publiczności z serialem internetowym "Ucho Prezesa". Spektakl wziął swoją nazwę od wierszy Charlesa Bukowskiego pod tym samym tytułem. Jego fabuła skupia się na życiu politycznym Polski, Krakowa, ale tym razem i Bydgoszczy. Muzykę do tego spektaklu pisze Renata Przemyk, która w tym roku obchodzi 30-lecie swojej pracy artystycznej.
Wkrótce finałowa 10 uczestników festiwalu przygotowywać się będzie pod kierunkiem Janusza Szroma i Piotra Dąbrowskiego podczas dwudniowych warsztatów w Bydgoszczy.
Bilety do nabycia na www.ticketmaster.pl, www.ebilet.pl oraz w wybranych salonach Empik.