Minister przeżył prawdziwy szok
Minister kultury Kazimierz Ujazdowski przeżył wczoraj [19 czerwca] w Lublinie prawdziwy szok na widok zrujnowanego Teatru Starego [na zdjęciu]. Obiecał pomóc, ale czeka na projekt zagospodarowania obiektu. Tymczasem - jak twierdzi rzecznik prezydenta Lublina Tomasz Rakowski - projekt z prośbą o pomoc trafił do ministerstwa już kilka miesięcy temu.
Kilka minut przed wizytą ministra przed teatrem pojawiły się ekipy sprzątające, by usunąć papierki i poprawić wizerunek otoczenia budynku. Na nic się to zdało, bo Kazimierz Ujazdowski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, przez długą chwilę z przerażeniem i w milczeniu oglądał zdewastowane wnętrze Teatru Starego.
- Rozumiem, że skoro obiekt jest własnością skarbu państwa, gmina jest zainteresowana jego przejęciem? - zwrócił się do Andrzeja Pruszkowskiego, prezydenta Lublina.
- Niekoniecznie - odpowiedział zapytany. - Jako starosta grodzki sprawuję nadzór nad obiektem i przyznaję, że jesteśmy zainteresowani pomocą w ratowaniu tego zabytku.
Minister zaskoczony stanem zabytkowego budynku powiedział, że państwo nie może pozwolić, by taki obiekt zniknął: - Teraz jest dobry moment, by wystąpić o dofinansowanie prac z budżetu państwa. Właśnie zaczynamy nowy okres budżetowy. Musimy tylko poznać koncepcję zagospodarowania obiektu - dodał.
Minister najwyraźniej nic nie wiedział o istniejącym już od miesięcy pomyśle stworzenia tam teatru impresaryjnego.
- Wieczorem będę szukał okazji, by porozmawiać z ministrem Ujazdowskim o teatrze impresaryjnym. W planach wizyty przewidziano czas na naszą rozmowę - zapowiada Witold Mazurkiewicz z "Kompanii Teatr", współautor pomysłu na teatr.
Włodarze miasta także zapowiadają, że skrzętnie skorzystają z ministerialnej obietnicy.
- Oczywiście teraz złożymy odpowiedni wniosek budżetowy, tak by wsparcie dla teatru znalazło się w budżecie ministerstwa - obiecywał Ryszard Pasikowski, z-ca prezydenta Lublina.