Artykuły

[Okazja rzadka: nowa polska opera…]

Okazja rzadka: nowa polska opera. Prapremiera czyli wystawiona zupełnie i naprawdę po raz pierwszy. Do tego nie jest to opera Krzysztofa Pendereckiego. Aż trudno uwierzyć. Bo można by myśleć, że w Polsce nie mamy żadnego innego kompozytora poza Pendereckim.

Tematyka swojska, oparta na rodzimym wątku i z librettem polskiego autora. Brak światowego rozgłosu, brak skandali.

Na scenie Teatru Wielkiego w obłędne podrygi ruszyła straszliwa kolubryna. Rzężąca kolubryna quasi-patriotycznej tematyki, ponurej stylizacji tekstu na Mickiewicza (co dało efekt czegoś pośredniego między Arturem Oppmanem i Ernestem Bryllem), zwiotczałej intrygi, co jak przygłuche echo powtarza parę różnych tematów literackich i mitycznych, a najnieszczęśliwiej kojarzy się z Gwałtu, co się dzieje mistrza Fredry.

Do tego wszystkiego kolubryna jest nieruchawa i przez cały I akt w ogóle martwo drepce w miejscu. Potem przez chwilę wspina się na palce, jakby chciała wywinąć hołubca, ale w III akcie znowu grzecznie przysiada i zamierając w upiornym finale marudzi coś o drzewku wolności.

Muzyka jest — jak trzeba — po nowoczesnemu rozsypana. Tylko czasem uda się jej pozbierać w kupę i zanucić na swojską nutę (roześmiany chór przypomina wtedy jako żywo „Mazowsze”, publiczność chce bisu, a na scenie robi się jakby jaśniej i milej), to znowu urządzi wagary i zwieje do kabaretu, gdzieś w kierunku piosenki i wodewilu. Znajdzie się wtedy dowcipniejszy tekst, beznadziejni wydawałoby się — aktorsko śpiewacy okażą się wcale, wcale…; a publiczność nie wiedząc o co chodzi znowu zacznie bić i brawo.

Najgorsze, że — zdaje się — autorzy też nie wiedzieli, o co chodzi. Zdecydowali się napisać operę, ale „tak krawiec kraje, jak materii staje” — a pomysłowości muzycznej Macieja Małeckiego i talentu dramaturgicznego Wojciecha Młynarskiego na operę nie wystarczyło. Nie ma lekko w mieście Recco, jak trafnie mówią słowa najlepszej piosenki (tej kabaretowej), z opisywanej opery.

Małecki był świetny w Ćwiczeniach z Szekspira, napisał urocze, warte spopularyzowania piosenki do Zimowej powieści Szekspira (wystawionej przez studentów PWST pod kierunkiem Zofii Mrozowskiej na scenie Teatru Współczesnego w 1977 roku), skomponowali musical Cień do słów Młynarskiego.

Młynarski to mistrz małej formy, żartu literackiego, znakomicie mieszczącego się w formie piosenki, kabaretu satyrycznego, z wielkim trudem i skrzypieniem… musicalu.

Aż tu obaj porwali się na kolubrynę. No i padli z wyczerpania i daremnego wysiłku. Sami są sobie winni. Bo w Recco istotnie nie ma lekko — na wszystkim trzeba się znać.

Młynarski skonstruował nudne libretto, znakomite w kilku miejscach, ale niesceniczne, pretensjonalne i mało oryginalnej jako całość. Małecki skomponował muzykę, której się „nie słucha”, a jeśli co wpada w ucho, to głównie przez swój charakter pastiszu, co nie może przecież w pełni satysfakcjonować oryginalnego twórcy.

Kazimierz Dejmek (reżyser) chciał się zabawić w Rzeszewskiego i Schillera zarazem, a wyszła mu rzecz reżysersko nieefektowna i mało sprawna, w co trudno uwierzyć, ale jednak jest prawdą.

Z tego wszystkiego najlepiej wypadli wykonawcy. Irena Ślifarska (Dowódca Barbaresków) oraz znakomity kwartet: Lesław Pawluk, Ryszard Bednarek, Cezary Godziejewski, Ryszard Morka (Rajcy) stworzyli kreacje aktorskie. To określenie w zestawieniu z Teatrem Wielkim szokuje, a jednak oddaje sprawiedliwość.

Czy jest szansa, że kiedyś w najpiękniejszym polskim budynku teatralnym zobaczymy dobry teatr muzyczny?


Teatr Wielki w Warszawie:
Maciej Małecki i Wojciech Młynarski Awantura w Recco wg pomysłu Adama Mickiewicza i Antoniego Edwarda Odyńca,
kierownictwo muzyczne — Antoni Wicherek,
reżyseria — Kazimierz Dejmek,
scenografia — Andrzej Majewski,
kierownictwo chóru — Lech Gorywoda,
choreografia — Jerzy Graczyk.
Prapremiera w lipcu 1979.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji