"Trzy świnki" jak trzy dorastające dziewczyny. Spektakl w MCK
W najbliższą niedzielę (1 lipca) w Miejskim Centrum Kultury obejrzymy premierę "Trzech świnek" w wykonaniu Bydgoskiego Teatru Lalek Buratino. - Trzy świnki to współczesne dziewczyny, które wchodzą w dorosłość i podejmują pierwsze poważne decyzje - opowiada reżyser spektaklu, Czesław Sieńko.
"Trzy świnki" to baśń braci Grimm opowiadająca o trzech zwierzątkach, które przemierzały świat i szukały miejsca, w którym mogłyby wybudować dom. W niedzielę w Miejskim Centrum Kultury o godz. 11 Stowarzyszenie Teatralne "Metafora" pod pieczą bydgoskiego teatru Buratino przedstawi współczesny spektakl lalek.
- Trzy świnki to współczesne dziewczyny, które wchodzą w dorosłość i podejmują pierwsze poważne decyzje. Nasze przedstawienie jest skierowane do dzieci, chcemy im powiedzieć o tym, że życie składa się nie tylko z zabawy, ale także decyzji mniejszych i większych - wyjaśnia Czesław Sieńko, reżyser spektaklu. - To znana historia. Nie zabraknie scen z rozdmuchiwaniem domku, ale pojawią się także nowości.
Pierwsza ze świnek jest miłośniczką kolorowych strojów, kolorowych pism oraz wygodnego i beztroskiego życia u boku mamy. Druga hołduje subkulturowej, młodzieżowej modzie i za wszelką cenę chce wyrwać się spod maminej kurateli. Trzecia jest dumą mamusi: pilna uczennica, dobrze zorganizowana, mądra i zaradna. Ich śladem podąża pewien wilk, którego celem jest udaremnienie poczynań świnek i docelowo ich pożarcie.
- Pierwsza podczas swej wędrówki spotyka zbudowanego ze słomy stracha na wróble, któremu pomaga rozwiązać bardzo ważny problem, w zamian strach pomaga jej zbudować dom ze słomy. Druga ratuje wyczerpanego z pragnienia bobra, ten pomaga jej zbudować dom z patyków. Trzecia buduje dom sama. Jest to dom z kamieni - opowiada reżyser.
W spektaklu wystąpią trzy aktorki: Emila Malczyk, Karolina Wojciechowska i Roksana Korban oraz wilk Łukasz Przykłocki.
- Współpraca z lalkami na początku była bardzo trudna. Nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii. Z każdą próbą było jednak coraz ciekawiej. Zaprzyjaźniłam się ze swoją świnką - tłumaczy Karolina Wojciechowska, jedna z aktorek.
- Kiedy trzyma się lalkę w dłoni, trzeba ruszać nią tak, by było to realistyczne. Trudnoo jest patrzeć na nią z boku, chować się za nią - wyjaśnia Roksana Korban.
Po premierze odbędzie się spotkanie publiczności z aktorem lalkarzem przybliżającym kulisy swojej pracy na scenie, a także prezentującym różne techniki lalkarskie wykorzystywane w tej profesji.
Bilety na "Trzy świnki" dla dzieci kosztują 15 zł, a dla dorosłych 18 zł. W dni powszednie i weekendy teatr uwzględnia kartę dużej rodziny.