Benefis Jerzego Karnickiego
Wspomnienia, wzruszenia, artystyczne niespodzianki i zaskoczenia towarzyszyły pożegnaniu ze sceną Jerzego Karnickiego, popularnego słupskiego aktora.
Choć formalnie Jerzy Karnicki [na zdjęciu] przechodzi na emeryturę, nadal będzie współpracował z Nowym Teatrem, na deskach którego zobaczymy go jeszcze przez kilka sezonów. Podczas Międzynarodowego Dnia Teatru odbył się jego benefis podsumowujący 46 lat pracy artystycznej.
Muzyczne niespodzianki przygotowały dla jubilata zespoły Zielone Oczy Braci Wright i Old Boy Boogie. Pojawili się także jego współpracownicy z kabaretów DKD i Dekada: Jerzy Karnicki podczas benefisu przypomniał kilka swoich ról teatralnych i kabaretowych, opowiadał również anegdoty.
Hanna Piotrowska, Grzegorz Gurłacz, Dariusz Gatniejewski i Marek Rogala. Ogromnym zaskoczeniem był występ Andrzeja Petelskiego, jednego z założycieli DKD. Wystąpili również Regina i Leszek Kułakowscy, a także młode wokalistki: Wanesa Dyś i Julka Nawacka. Nie zabrakło rzecz jasna aktorskich i wokalnych popisów samego Jerzego Karnickiego.
- Współpracuję z Jurkiem od 25 lat - mówiła Hanna Piotrowska, która dla jubilata wykonała m.in. skecz "Bioenergo-terapeutka". - Praca z człowiekiem, który jest kreatywny, ma wspaniałe poczucie humoru i dystans do siebie, jest ogromną przyjemnością. Dobrze było się spotkać z dawnymi przyjaciółmi i współpracownikami. Razem z publicznością świetnie się bawiliśmy.
- Gdy razem z Jurkiem wyszliśmy na scenę, poczułem, jakbyśmy się wszyscy cofnęli do lat 90., gdy tworzyliśmy kabaret DKD. Z perspektywy czasu widać, że w tamtym składzie była moc. A ponieważ za rok kabaret świętuje 30-lecie istnienia, być może będzie okazja wspólnie coś zrobić - mówił Grzegorz Gurłacz.
Na koniec były toasty i życzenia dla jubilata oraz wspomnienia i gratulacje.