Po powieści — dramat — mówi „Expressowi” Wiesław Myśliwski
W Teatrze Polskim prapremiera. Na afiszu Drzewo, sztuka Wiesława Myśliwskiego w reżyserii Kazimierza Dejmka. Dzwonimy do autora z prośba o kilka słów komentarza przed tym niewątpliwym wydarzeniem.
— Niczego; właściwie nie mogę powiedzieć. — Nie byłem jeszcze na żadnej próbie. Pewnie będę musiał pójść, ale najchętniej nie szedłbym wcale - powiada Wiesław Myśliwski.
— Prosimy zaspokoić ciekawość naszą i Czytelników: co oznacza tytułowe drzewo?
— I rzecz konkretną — bo można by powiedzieć, że bohaterem jest drzewo i rzecz zmetaforyzowaną, bo drzewem jest wszystko, w tym znaczeniu, w jakim jest ono jednym z najbardziej hierarchicznych motywów kultury ludzkiej. W tych dwóch punktach zawiera się cały dramat… Na samym drzewie w sztuce dzieje się niewiele, ale wyzwala to, co pod. A pod dzieje się tak dużo — nasz ludzki chaos, nasz chaos obecny…
— Jak to jest, że znany prozaik, wybitny powieściopisarz, decyduje się na taki krok, na rozmowę z widzem w teatrze…
— Ja już dawno zdecydowałem, to przecież moja trzecia sztuka. Nawet nie umiem powiedzieć, „dlaczego”, „jak”? Samo doświadczenie dramatyczności jest dla mnie bardzo ważne. Także w powieściach, co zauważyła krytyka, dałoby się odczytać pewien dramatyzm. Z pewnością dlatego podejmowano tak karkołomne próby, jak przeniesienie na scenę Kamienia na kamieniu — widocznie ludzie teatru dostrzegli bliskie im elementy w powieści.
Jakoś tak mi się układa, że kiedy skończę powieść — piszę dramat. Może żeby się odtruć po powieści, która przecież jest żywiołem, w którym człowiek trochę ginie podporządkowany materii. Dramat jest tym gatunkiem, w którym nad materią się dominuje, gdzie autor może zanurzyć się w rozwiązywanie nieoczekiwanych sytuacji — jak na szachownicy. A jestem szachistą!
— A zatem dziękujemy za rozmowę i czekamy na premierę, już 14 bm. Wtedy już z pewnością przyjdzie Pan do teatru?
— Jestem człowiekiem wytrzymałym i wiele potrafię znieść. Nawet własną sztukę na scenie. A serio: rzeczywiście jestem ciekaw, co z tego opasłego, 250-stronicowego tekstu, zrobiła wytrawna ręka Kazimierza Dejmka, który na dobrą sprawę — namówił mnie na pisanie tej sztuki, wiedząc, że się noszę z jakimś zamiarem, pomysłem, i który, tak naprawdę, dopilnował, abym rzecz skończył.
Na dużej scenie Teatru Polskiego w sztuce Wiesława Myśliwskiego Drzewo, zobaczymy m. in. Ignacego Machowskiego i Macieja Maciejewskiego oraz Łucję Żarnecką, Hannę Stankównę, Piotra Grabowskiego, Bogdana Baera, Jana Tesarza, Mieczysława Voita, Zdzisława Mrożewskiego.
Reżyseruje Kazimiera Dejmek, scenografia Jan Polewka, muzyka Zbigniew Karnecki.