Oto kończą się zabawy w stwórcę
Do Teatru Muzycznego Capitol wraca Frankenstein, wystawiony w 2011 roku przy Hali Ludowej
Mariusz Kiljan zachwyca jako Wiktor Frankenstein, a Cezary Studniak jako Monstrum.
Stare, ale dobre historie nigdy się nie nudzą. Powieść Mary Shelley z 1818 roku stała się podstawą spektaklu Teatru Muzycznego Capitol. Scenariusz Frankensteina napisał i całość wyreżyserował Wojciech Kościelniak.
— Kiedy rozmawialiśmy o spektaklu, który Wojtek miał zrobić u nas, cały czas mieliśmy chłopięcy błysk w oku, żeby zabawić się horrorem — tłumaczył sześć lat temu Konrad Imiela, dyrektor Capitolu. Wojciech Kościelniak napisał scenariusz, odbiegający od powieści, a teksty piosenek Rafał Dziwisz, autor songów m.in. do wcześniejszych produkcji Capitolu: Idioty i Ścigając zło.
— Frankenstein to człowiek z pasją, która wygrywa z jego dążeniem do bycia człowiekiem. W każdym z nas tkwi dobro i zło, Frankenstein, chcąc stać się bogiem, przegrywa ze złem — opowiadał Mariusz Kiljan.
W nowej odsłonie spektaklu Doktora Frankensteina będą grać na zmianę Mariusz Kiljan i Maciej Maciejewski, znany jako Portos w Trzech muszkieterach, Dean Martin w Rat Pack, czyli Sinatra z kolegami. W 2011 r. premiera odbyła się w Regionalnym Centrum Turystyki Biznesowej koło Hali Ludowej, bo Capitol właśnie przebudowywano. I stało się, jak zapowiadał Konrad Imiela: twórcy pokazali inteligentną błyskotkę, bawiąc się konwencjami teatru grozy, musicalem, komedią i horrorem. Teraz spektakl jest właściwie nowością, bo scena Capitolu to zupełnie inna przestrzeń.
Frankensteina będzie można oglądać od 15 lutego 2018 roku. Bilety są już w sprzedaży. Kosztują 25–80 zł (zależnie do dnia tygodnia i miejsca na widowni), na wybrane spektakle można też kupić bilety VIP w cenie 150 zł.