Molier po rzeszowsku
W Teatrze im. L. Solskiego w Tarnowie gościnnie i po sąsiedzku rzeszowski Teatr im. Wandy Siemaszkowej zaprezentuje miejscowym teatromanom inscenizację znanej komedii Moliera "Chory z urojenia", autorstwa Waldemara Śmigasiewicza.
Goście zagrają spektakl na Dużej Scenie dwukrotnie - 9 grudnia o godz. 17 oraz o godz. 20. "Chory z urojenia" to ostatnie dzieło słynnego francuskiego komediopisarza,
opowiada historię hipochondryka Argana, który ciesząc się znakomitym zdrowiem, nieustannie wmawia sobie różne schorzenia, a na dodatek namawia córkę do poślubienia lekarza, mimo iż ta od dawna kocha innego młodzieńca. Sytuację szczęśliwie ratuje intryga wymyślona przez brata bohatera, dając Arganowi życiową lekcję i szansę na "powrót do zdrowia".
W sztuce znajdziemy wszystko, do czego przyzwyczaił nas klasyk - pełnokrwiste, barwne postacie, arcyśmieszne sytuacje i zwroty akcji. Jako ciekawostkę dodajmy, że jej czwarte przedstawienie było ostatnim, w którym zagrał sam autor, bowiem na scenie doznał zapaści i wkrótce potem zmarł.
- Moliera w "Chorym z urojenia" ponosi namiętny temperament, tak jakby chciał powiedzieć: oto świat, który zapadł na nieuleczalną chorobę, nikt nie wie dokładnie na jaką, ale wszyscy przeczuwamy, jakie przyniesie żniwo... Ta choroba to... istnienie poza rozumem - mówi reżyser Waldemar
Śmigasiewicz. Dzięki jego inscenizacji możemy się nie tylko pośmiać, ale i zobaczyć w krzywym zwierciadle nasze fanaberie, I w końcu - zastanowić się nad tym, czym są urojenia dzisiaj.
Na scenie zobaczymy m.in. aktorów związanych niegdyś z Teatrem im. L. Solskiego - Marka Kępińskiego w roli tytułowej oraz Roberta Żurka.