Axer, „Arkusz” i Androkles
— Dlaczego wybrał pan tę właśnie sztukę? — pyta Erwina Axera Olgierd Błażewicz w przedpremierowej rozmowie z reżyserem Androklesa i lwa. — Bo ją po prostu lubię — pada odpowiedź. — I sądzę, że po dziewięćdziesięciu latach nie utraciła na aktualności. I że należy ona do tych nielicznych sztuk Shawa, które się wciąż na nowo aktualizują. Miała inne znaczenie w Anglii przedwojennej, inne miała przed trzydziestu laty w Polsce, inne ma dzisiaj.
Dalszy ciąg rozmowy przeczytać możemy w listopadowym numerze „Arkusza”; z okazji jubileuszowego sezonu 75-lecia Teatru Nowego jest on zarazem teatralnym programem spektaklu, którego głównym sponsorem jest Oficyna Wydawnicza „Głos Wielkopolski”. W „Arkuszu” o sztuce Shawa piszą między innymi: arcybiskup Józef Życiński (Sceptyk i wartości), Anna Krajewska (Na arenie absurdu, czyli walczyk z lwem), Tomasz Mizerkiewicz, Ewa Kraskowska, ksiądz Paweł Deskur; są również rozmowy z odtwórcami głównych ról: Antoniną Choroszy (Lawina), Wojciechem Deneką (Androkles) i Mirosławem Kropielnickim (Kapitan).
Teatraliów jest w jedenastym numerze „Arkusza” znacznie więcej: są dwie kolumny poświęcone pamięci zmarłego niedawno Milana Kwiatkowskiego, długoletniego kierownika literackiego Teatru Nowego — piszą o nim Zbigniew Osiński i Sergiusz Stern-Wachowiak; jest szkic Kazimierza Brauna Szekspir. Kott, współczesność, uniwersalność i jest na koniec rozmowa z Franciszkiem Maśluszczakiem (Żeby żywioł z nas nie wywioł), który z własnym, niepowtarzalnym wdziękiem, ten specjalny numer „Arkusza” specjalnie zilustrował. Uzupełniają zawartość tego numeru naszego miesięcznika: kolejny odcinek Kochanej Maryniuchny Bogusławy Latawiec i ostatnie, bardzo jesienne wiersze Jerzego Harasymowicza.