Artykuły

„Carmen” na koniec sezonu

Carmen Georgesa Bizeta to ostatnia premiera, na którą jutro i w niedzielę zaprasza Teatr Wiel­ki w Poznaniu. W roli tytułowej zobaczymy Helenę Zubanovich i Małgorzatę Pańko. W rolę Don Josego wcielą się Piotr Friebe, To­masz Kuk i Sang-Jun Lee, a w ro­lę Escamillo — Mariusz Godlewski i Jaromir Trafankowski. Reżyse­rem i scenografem jest Denis Krief, a kierownictwo muzyczne sprawuje Bassem Akiki.

Carmen jest operą francu­ską, a ponieważ pochodzę z Francji, jest mi ona bardzo bli­ska. Francuska muzyka, francu­skie libretto i francuski powiew świeżości. Natomiast jeśli chodzi o hiszpańskość Carmen, to jest ona tylko dodatkiem jak perfu­my. Pojawia się przede wszyst­kim w muzyce, dlatego nie chce­my z nią przesadzać. A jeśli cho­dzi o dialogi, to zostały skrócone do rozmiarów koniecznych. Nie widzę sensu, aby śpiewacy, któ­rzy nie są Francuzami mówili przez 20 minut w języku, które­go może dobrze nie znają przed publicznością, która też być może nie zna. Chciałbym, aby mój spektakl miał charakter uniwersalny — mówił na spotka­niu z publicznością przed pre­mierą Denis Krief.

— Nieważne, czy Carmen jest francuska, czy hiszpańska. Ważne jest, aby publiczność mogła odgadnąć, co to jest za postać. Ważne jest to, co mówi, co od­czuwa i co mówią jej partnerzy. To spektakl zbudowany na in­tymnych relacjach międzyludz­kich — mówi Małgorzata Pańko, która Carmen śpiewała już w Operze Narodowej w Rydze.

Dla Heleny Zubanovich Carmen to nowa rola w repertu­arze, ale zawsze o jej zaśpiewa­niu marzyła.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji