Premiera w Nowym — Agata Duda-Gracz tak jak ojciec zabiera głos publicysty teatralnego
Autorka „pisze”, a może raczej „maluje” na scenie esej publicystyczny o tym, gdzie jesteśmy, jacy jesteśmy, skąd się wzięliśmy i co nas uwiera
Wielu już twórców zapowiadało, że ich literackie wesele będzie ostatnie… Jako pierwszy zrobił to Jerzy Andrzejewski w Miazdze (1979). Ale motyw odżył w Kontrakcie Zanussiego (1980), Weselu Smarzowskiego (2004) czy Testosteronie Saramonowicza (2007). Będzie Pani zadowolona… to kolejna wersja motywu wesela, który w Polsce co jakiś czas odżywa, zazwyczaj na jakimś zakręcie dziejów. „Wesele w Kamyku” zamienia się w opowieść kryminalną, ale czy taka opowieść nie współbrzmi z tym, co się dzieje w Polsce tu i teraz? Takie wesele, jakie czasy.
Spektakl Agaty Dudy-Gracz w Teatrze Nowym nie ma początku i nie ma końca. Zaczyna się w foyer, gdzie przy drzwiach wchodzących witają weselnicy, częstują wódką, obściskują. Na widowni nie ma miejsc numerowanych, są natomiast pomiędzy rzędami stoliki nakryte białymi obrusami, a na nich wódka i woda mineralna, kieliszki…
Ale publiczność — jak zauważyłem — nie odważyła się sprawdzić prawdziwości zawartości butelek z alkoholem. Najbliższa rodzina weselników zasiadła za stołami na scenie. Ona tu rządzi. To gromada wspaniałych postaci scenicznych, a zarazem kreacji aktorskich. Spektakl kończy się wielokrotnym wykrzykiwaniem Pana Idzika zwanego Kuśką (Ildefons Stachowiak) słowa „sprawiedliwość” (czyja chciałoby się zadać pytanie?).
Wesele Dudy-Gracz ma wiejski charakter, odzwierciedla porządek wsi, który jest odzwierciedleniem porządku panującego w kraju, w którym żyjemy. A ten przypomina wielki bajzel, w którym hierarchie są zachwianie, nikt niczego nie szanuje, nie przestrzega, autorytety zostały wdeptane w ziemię, symbole zniszczone. Autorka spektaklu wspólnie z fantastycznie grającymi aktorami pokazuje świat brzydki, podobny to tego, jaki znamy z obrazów jej ojca Jerzego Dudy-Gracza, który w wywiadzie z 1982 roku zgodził się, że jego obrazy można traktować jako „publicystykę malarską”. Ale ta publicystka nie miała w sobie nic z gazety, chociaż mocno zakorzeniona była w rzeczywistości. Artysta tę rzeczywistość przetwarzał, filtrował przez swoje widzenie dawnych mistrzów i własną wyobraźnię. „Twórczość jego brzmi jak ludzki głos, wezwanie do przytomności, świadectwo życia z otwartymi oczami” — pisał Tadeusz Nyczek.
Agata Duda-Gracz „pisze”, a może raczej „maluje” na scenie — w odróżnieniu od wielu współczesnych reżyserów — esej publicystyczny o tym, gdzie jesteśmy, jacy jesteśmy, skąd się wzięliśmy i co nas uwiera. Nie robi tego wprost. Odnajduję w jej myśleniu scenicznym myślenie ojca, klimat jego obrazów, chociaż dotyczy on innej rzeczywistości, to mógłbym wskazać nawet pewne postaci i sytuacje podobne do tych, które znam z obrazów Jerzego Dudy-Gracza.
Będzie Pani zadowolona, czyli rzecz o ostatnim weselu we wsi Kamyk
tekst, reżyseria, scenografia i kostiumy Agata Duda-Gracz
Teatr Nowy premiera 25 marca 2017