Premiera Opery na Zamku w Pałacu Młodzieży
Służąca tak tyranizuje swojego pracodawcę, aż ten postanawia się wreszcie z nią ożenić. Premierę "dziełka" o kobiecej przewadze nad mężczyznami w Dniu Kobiet pokaże w Pałacu Młodzieży [na zdjęciu] Opera na Zamku.
Bohaterem "Służącej panią" Giovanniego Baptisty Pergolesiego jest zamożny stary kawaler Umberto (Janusz Lewandowski) tyranizowany przez młodą i sprytną służącą Serpinę (Joanna Tylkowska). Wiecznie głodny, bo Serpina nigdy nie pamięta, by podać mu śniadanie, zamykany przez nią w domu, postanawia swój ciężki los ukrócić, bo przecież żona lepiej poprowadzi mu dom niż służąca. Serpina uważa, że to ona powinna zostać panią Umbertową. By przekonać chlebodawcę do tego związku, potrzebuje pomocy służącego Vespone (Jakub Gwit).
Sympatyczna fabułka o pokojówce łapiącej w małżeńskie sidła pana to dla reżysera Ryszarda Peryta, wybitnego inscenizatora wszystkich dzieł Mozarta, było mało.
- "La serva padrona" to jest przypowieść - mówi. - Tematem jest tu "zdejmowanie" stereotypów z mężczyzny. Utwór ten odsłania też sens miłości. Bo bohater odkrywa w końcu miłość do Serpiny.
W zamyśle XVIII-wiecznego kompozytora "Służąca panią" stanowiła tylko intermezzo - przerywnik, dla poważnej opery. Tymczasem dzieło miało wpływ na historię opery. Jego wielkie powodzenie kazało licznym naśladowcom pisać podobne intermezza, które w końcu zyskały nazwę opery buffa.
- To dzieło w swej prostocie genialne, z matematyczną konstrukcją - ocenia Piotr Deptuch, kierownik muzyczny przedstawienia.
Z Pałacu Młodzieży (premiera w środę o godz. 19) "Służąca panią" wyruszy w wędrówkę po scenach w pomorskich pałacach, dworkach (niekoniecznie tych zadbanych). - Chcielibyśmy zmienić stosunek lokalnej społeczności do tych obiektów - mówi Marek Sztark, dyrektor Opery na Zamku. - Premierze w tych miejscach towarzyszyć będzie np. nauka tańca historycznego dla miejscowych dzieci.