Moja mama leczy się u doktora Oetkera
Opowieść o zwyczajnym szaleństwie? Groteska na temat depresji? W Teatrze Współczesnym premiera sztuki pod zaskakującym tytułem "Moja mama leczy się u doktora Oetkera".
- To jest opowieść czy raczej forma medytacji nad tym, jak w Polsce rodzina traktuje ludzi chorych na depresję, choroby psychiczne. Jak to bagatelizuje, ukrywa. Typowym zachowaniem jest, że wszyscy krewni patrzą "w bok" i udają, że wszystko jest w porządku, że wszyscy są zdrowi. I człowiek, który potrzebuje pomocy, tej pomocy nie znajduje - mówi reżyser spektaklu Wojtek Klemm.
Przedstawienie powstaje według tekstu napisanego specjalnie na zamówienie szczecińskiej sceny przez dramaturga podpisującego sztuki dwojgiem nazwisk Pilgrim/Majewski, czyli Sebastiana Majewskiego. - Bohaterem jest polski mężczyzna po czterdziestce. Ma swoje życie, pracę, wykształcenie - mówi reżyser. - Pewnego dnia wchodzi do mieszkania, staje i nie może się ruszyć. Postacie, które pojawiają się na scenie, siedem osób, żyją być może w jego głowie, ale też tworzą jego rodzinę. Jednak rodzina, dom to piekło, które jest miejscem narodzin jego choroby.
Reżyser dodaje: - Depresja to choroba narodowa w Polsce. Nikt nie jest tu szczęśliwy, jeśli nie cierpi. Chcę o tym też opowiedzieć.
Pomimo ważkości i powagi tematu, twórcy obiecują mniej tragedii, a więcej terapii śmiechem.
Robert Gondek, który gra głównego bohatera, tłumaczy: - To, co pokazujemy, to mocno dojmujące problemy, gdybyśmy ujmowali je w formie "1 do 1", to byłyby trudne do zniesienia. Ponoć śmiech leczy.
- To nie jest czysta komedia - zastrzega jednak reżyser. - Stoimy na krawędzi i głośno się śmiejemy, żeby nie widzieć dołu.
Wojtek Klemm (ur. 1972 w Warszawie) w roku 1985 wyjechał z rodziną do Niemiec, gdzie też mieszka. Tam ukończył reżyserię w Wyższej Szkole Sztuki Dramatycznej im. Ernsta Buscha w Berlinie. W latach 2002-2005 był asystentem Franka Castorfa w berlińskiej Volksbühne. Reżyseruje w krajach niemieckojęzycznych (Niemczech, Austrii i Szwajcarii), Izraelu i Polsce. W Teatrze Współczesnym w Szczecinie wcześniej przygotował "Judytę" (2011) oraz "Życie to sen" (2013).
Scenografię zaprojektowała Magdalena Gut, kostiumy autorstwa Julii Kornackiej, muzyka to dzieło Albrechta Zieperta (członek formacji techno Pentatones), a ruch Efrata Stemplera.
W spektaklu grają też: Maria Dąbrowska, Barbara Lewandowska, Arkadiusz Buszko, Michał Lewandowski, Jacek Piątkowski, Wojciech Sandach.
Mityczny w tym przedstawieniu dr Oetker żył naprawdę, był aptekarzem, który pod koniec XIX w. w swojej aptece pierwszy na świecie zapakował proszek do pieczenia, a potem też zajął się produkcją i sprzedażą budyniów, galaretek. Dziś firma pod jego nazwiskiem oferuje m.in. szybkie do zrobienia ciasta i desery z proszków.
Premiera w sobotę o godz. 19, kolejne spektakle w niedzielę o godz. 19 oraz od 1 do 5 czerwca. Bilety 33-21 zł.