Artykuły

Pan Strinberg opowiada bajki

Talent rozłożony zdu­miewająco wielostron­nie, wykraczający poza obszary literackie w twór­czość malarską, muzyczną, działalność dziennikarską i naukową, składa się na dar olbrzymi, jaki otrzymał August Strindberg. Jedna z najwięk­szych indywidualności swoich czasów do dziś pozostaje twórcą nie ogarniętym w całości swoich dokonań. Odkrywanie Strindberga musi więc być zainteresowaniem osobą pisa­rza i zainteresowaniem dzie­łem. Na tym ostatnim obsza­rze najbardziej znane są dra­maty, a wśród nich m.in. Panna Julia, Taniec śmier­ci, Gra snów, Sonata widm. W roku 1902 opubliko­wał on trzy sztuki utrzymane w baśniowo-fantastycznej at­mosferze: Wianek panny młodej, Grę snów i Białego Łabędzia (w innych tłu­maczeniach Łabędziobiałą). We wszystkich dramatach powraca sprawa miłości, ale tym razem nie jest to, jak dotąd, jej naturalistyczna wizja, tyl­ko uczucie pojmowane w ka­tegoriach duchowych i este­tycznych.

Biały Łabędź to baśń, któ­rą Strindberg mógłby opowie­dzieć jednemu ze swoich kil­kunastoletnich dzieci, choć je­szcze nie najmłodszej córce. Opowieść inspirowana jest przez twórczość H. Ch. Ander­sena i romantyką E. T. A. Hoffmana. To historia pierwszej miłości, w której lirycz­ne tajniki wchodzi tytułowa bohaterka. Dobry, ale zbyt ła­godny ojciec pozostawia ją na zamku; (rzecz dzieje się daw­no, dawno temu) pod opieką mściwej Macochy, która ma do pomocy trzy jaskółki — strażniczki młodej pani. Biały

Łabędź ma zostać poślubiony, zgodnie z wcześniejszymi układami, Młodemu Królowi. Naj­pierw pojawia się jednak jego wysłannik Młody Książę. Je­go odwzajemniona miłość do dziewczyny okazuje się silniejsza od przeciwności losu, złych ludzi, a nawet śmierci. Ta baśń dramatyczna przeniknię­ta jest osobliwym nastrojem, subtelnością poezji, która mo­że zachwycić nie tylko mło­dych widzów, ale także ich rodziców. Wszyscy znajdą tam niezwykłą aurę snów, symbolikę kolorów z kontrastem do­bra i zła stawiającym biel na przeciw czerni. Sama bohater­ka i wszystko co jest tak sa­mo czyste i pełne prawdy ob­jawia się pierwszą z barw, si­ły jej przeciwne są nieprzy­jazną czernią, agresywną czer­wienią.

Pan Strindberg wystawił tę bajkę o wszechmocnej miłości, wśród dwudziestu czterech innych sztuk, w swoim Tea­trze Intymnym, gdzie grano ją z dużym powodzeniem, równym prawie sukcesowi Wiel­kanocy. Opowiedział historię, która jest projekcją lęków i niechęci jego dzieciństwa, tęs­knot całego życia za idealnym uczuciem. Sam, jak wielu mężczyzn lubił czuć się dziec­kiem, a od kobiet oczekiwał czystości i wyuzdania, matczy­nej opiekuńczości połączonej z uległością kochanki, podczas gdy takie istoty nie zdarzają się nawet w bajkach. Ale to już sprawy dorosłych.

Tę opowieść należałoby ra­czej zacząć słowami jednej z bajek Andersena: „Pomiędzy Bałtykiem a Morzem Północ­nym leży starodawne gniazdo łabędzi (…), rodziły się tam i rodzą łabędzie, których imio­na nigdy nie zaginą…”


Teatr „Wybrzeże” w Gdańsku. August Strindberg — Biały Łabędź (Svanevit) przekład: Maria Żurowska. Prapremiera polska dnia 1 czerwca 1986 r., o godz. 17 w Teatrze na Targu Węglowym. Reżyseria: Krzysztof Babicki, scenografia: Anna Rachel, muzyka: Andrzej Głowiński. Obsada: Igor Michalski (Młody Król), Jerzy Łapiński, (Książę) Wanda Neuman (Macocha), Sławomira Kozieniec (Biały Łabędź), Krzysztof Matuszewski (Młody Książę), Grażyna Jędras (Signe), Alina Lipnicka (Elsa), Tomira Kowalik (Tova), Barbara Patorska (Magdalena), Zbigniew Olszewski (Ogrodnik), Stanisław Dąbrowski (Rybak), Teresa Kaczyńska (Matka Młodego Księcia), Teresa Lassota (Matka Białego Łabędzia), Waldemar Gajewski (Zarządca Zamku), Henryk Sakowicz (Rycerz I), Andrzej Szaciłło (Rycerz II), oraz Jerzy Dąbkowski, Wojciech Kaczanowski, Jacek Mikołajczak, Andrzej Nowiński, Florian Staniewski, Maciej Szemiel, Adam Kazimierz Trela, Jarosław Tyrański.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji