„Bramy raju” Joanny Bruzdowicz
Zamieszkała w Brukseli kompozytorka polska Joanna Bruzdowicz co pewien czas przedstawia w Warszawie jakiś nowy swój utwór. Czasem jest to kompozycja instrumentalna, czasem elektroniczna. 15 listopada Joanna Bruzdowicz zaprezentowała publiczności stołecznej nową operę Bramy raju według Jerzego Andrzejewskiego do libretta kompozytorki i Jerzego Lisowskiego.
Na pytanie, dlaczego właśnie ten temat wybrała jako temat nowej opery, twórczyni odpowiedziała: „jest on logiczną konsekwencją wcześniejszych moich utworów scenicznych. Po Kolonii karnej według Kafki — operze o mężczyznach, a następnie Trojankach według Eurypidesa — operze o kobietach, przyszła kolej na podjęcie tematyki związanej z tragedią dzieci, w różnych okresach historycznych (…). Operę Bramy raju napisałam w dwa miesiące, ale myślałam o niej kilka lat, temat wciąż we mnie dojrzewał”.
Opera Joanny Bruzdowicz wystawiona w Teatrze Wielkim, z jednej strony może być odebrana jako widowisko muzyczne dedykowane widzowi, który z tym gatunkiem ma sporadyczne kontakty. Dla takiego odbiorcy, atrakcyjność spektaklu leży w jego warstwie inscenizacyjnej: publiczność usytuowana na obrotowej scenie, wożona jest do miejsc akcji dramatu, jednocześnie pozostając w jej centrum. Z drugiej zaś strony, opera Bruzdowicz to przede wszystkim głęboki moralitet bliski idei Andrzejewskiego. Aby jej dzieło dobrze pojąć — świetnie napisane libretto! należy przyjść na spektakl specjalnie przygotowanym: zapoznać się z oryginałem Andrzejewskiego i przeczytać wszystkie, bardzo interesujące, teksty zamieszczone w wydrukowanym przez TW programie. Dopiero wtedy inteligentny widz odbierze dzieło w pełni. Opera trwa 70 minut, więc — jak na ten gatunek — jest krótka, a jednak występuje w niej wielka ilość szybko zmieniających się obrazów wymagających uważnego śledzenia i pewnego wysiłku intelektualnego. Balet, śpiew, muzyka instrumentalna, muzyka z taśmy, scenografia łączą się w operze w jedność podporządkowaną treści. Kompozytorka — jak słusznie napisał jeden z komentatorów — „zagłębia się w labirynt psychiki bohaterów — zbyt małych, aby zrozumieć zmienność i nietrwałość uczuć, zbyt wrażliwych aby ulegać cynizmowi, zbyt pewnych siebie aby szukać kompromisów…”.
Prapremierę światową Bram raju przygotowali: Marek Grzesiński (inscenizacja i reżyseria), Wiesław Olko (scenografia), Irena Biegańska (kostiumy), Zofia Rudnicka (choreografia), Agnieszka Kreiner (kierownictwo muzyczne) i Sabina Włodarska (kierownictwo chóru), a wystąpili: uczniowie szkoły baletowej, chór ZHP, artyści baletu TW, zespół kameralny orkiestry TW oraz soliści śpiewacy. Prawdziwie wielką, przejmującą w swym wyrazie i wspaniałą kreację wokalno-aktorską stworzył Jerzy Artysz w roli Mnicha.
Spektakl odniósł sukces! Gratulacje dla kompozytorki, wykonawców Teatru Wielkiego. Tę operę trzeba obejrzeć!