Artykuły

Paw bez wizji

"Paw królowej" w reż. Łukasza Kosa w PWSFTViT w Łodzi. Pisze Bartosz Marzec w Rzeczpospoltej.

Władysław Gomułka po lekturze "Kolumbów" powiedział podobno: "No to mamy swojego Sienkiewicza". Pierwszego sekretarza przelicytował młody reżyser Łukasz Kos, który "Pawia królowej" Doroty Masłowskiej porównał do "Beniowskiego" i nazwał "najlepszym polskim współczesnym tekstem teatralnym", jaki czytał.

Trudno stwierdzić, jak bogata jest lista lektur Kosa, wiadomo za to z całą pewnością, że zakochałsię w "Pawiu" bez pamięci. Niestety, poszedł na całość i zapomniał przy okazji, jaka jest rola reżysera. Zafundował widzom spektakl, który trwa ponad cztery godziny. Oprócz przerwy brakuje w nim w zasadzie wszystkiego: przyzwoicie zagranych ról, dynamiki i jakiejkolwiek wizji.

Druga - po głośnej "Wojnie polsko ruskiej pod flagą biało-czerwoną" -książka Masłowskiej nawiązuje do frazy hiphopowej i dowodzi stylistycznej sprawności autorki. Masłowska przede wszystkim kpi z popkultury, gwiazd i gwiazdul z telewizji, goniących za skandalem mediów. Nie jest to dzieło specjalnie głębokie, ale da się z niego stworzyć spektakl efektowny. Wymagałoby to jednak znalezienia sposobu, konwencji i skrótów (Kos nie chciał usunąć ani słowa). Zamiast tego powstała mniej lub bardziej nieudana ilustracja do tekstu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji