Artykuły

Wszyscy jesteśmy Niechcicami. Premiera w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej

Teatr Polski od września świętujący jubileusz 125 lat istnienia, zaprasza na drugą w tym sezonie premierę. To "Nocami i dniami będę tęsknić za Tobą" w reżyserii Julii Mark na podstawie powieści Marii Dąbrowskiej "Noce i dnie" i równie popularnego serialu.

W pracy nad scenariuszem spektaklu reżyserce pomagają dramaturdzy Szymon Bogacz i Zuzanna Bućko. Przedstawienie będzie poruszało zarówno tematy indywidualne, jak miłość i tęsknotę oraz kolektywne - wojnę i patriotyzm. W warstwie wizualnej ma być po prostu piękne i urzekać oryginalnymi trawestacjami do historii malarstwa. Realizatorzy postanowili też, że pójdą krok dalej niż Dąbrowska i postarają się pokazać dalsze losy bohaterów, by - jak uzasadniają ten zabieg - pokazać pewną powtarzalność ludzkich zachowań w historii świata i uzmysłowić nam, że mitologizowanie przeszłości jest drogą donikąd.

Premierę na dużej scenie Teatru Polskiego z udziałem siedemnastu aktorów w obsadzie zaplanowano na sobotę 5 grudnia na godz. 19. Kolejne spektakle odbędą się między niedzielą 6 grudnia a czwartkiem 10 grudnia. Bilety: 40,50,60zł.

***

Rozmowa z Julią Mark, reżyserką spektaklu "Nocami i dniami będę tęsknić za Tobą".

Marta Odziomek: Dlaczego "Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej? Co chce pani powiedzieć tym tekstem o współczesnym świecie i ludziach?

Julia Mark: Spektakl "Nocami i dniami będę tęsknić za Tobą" jest moim i dramaturgów: Szymona Bogacza oraz Zuzanny Bućko sentymentalnym powrotem do powieści Marii Dąbrowskiej i kultowego serialu na jej podstawie, który uruchamiał w nas tęsknotę za dawnymi czasami. I o tym też jest nasz spektakl. Stawiamy widzowi pytanie, dlaczego wszyscy tęsknimy za bohaterami tej sagi. Drugim tematem, który poruszymy, to historia. Zawarte w niej spostrzeżenia dotyczące wojny i rewolucji brzmią bardzo przejmująco w odniesieniu do tego, co obecnie wydarza się na świecie.

Dlaczego Polacy lubią "Noce i dnie"?

- Myślę, że każdy z nas, przynajmniej częściowo, identyfikuje się z Barbarą albo Bogumiłem. Lubimy być romantyczni, naiwni, idealistyczni, patetyczni. Lubimy idealizować i wspominać przeszłość. Wierzymy w to, że każde starcie, nawet zapowiadające się na niemożliwe, jest do wygrania. Jednocześnie mamy zmysł pragmatyczny, choć przegrywa on z postawą romantyczną.

Jakie wątki wybrała pani z powieści?

- Zdecydowaliśmy się na opowieść afabularną, posłużymy się raczej sytuacjami niż akcją przyczynowo-skutkową.

Istotne jest dla nas ukazanie relacji między Barbarą i Bogumiłem, ale w kontekście pokoleniowym. Chcę również, aby widzowie dostrzegli to, jak Barbara przedstawiona zostaje na tle matki i swoich córek. Liczy się dla nas także kontekst historyczny, czyli powstanie oraz widmo rewolucji i wojny. Spektakl będzie więc rozbity na dwie odmienne stylistycznie części. Pierwsza dotyczy miłości i sentymentów związanych z Serbinowem, druga poświęcona jest wojnie.

Prowadzącym całą opowieść jest zmarły syn Barbary, Piotruś Niechcic, a także Żyd Szymszel, który jest pewnego rodzaju kreatorem tego świata, wodzirejem i prorokiem.

Posłuży się pani kategorią sentymentalizmu. Czy więc nie będzie pani korzystała z tak powszechnych we współczesnym teatrze sarkazmu, parodii i ironii?

- Ależ skąd! Jako realizatorzy mamy świadomość, że posługujemy się kategorią kiczu, którą jest sentymentalizm i próbujemy się do niego jakoś ustosunkować. Nośnikiem ironii będzie właśnie ów wspomniany Żyd, który wie więcej, niż inni bohaterowie.

Będziecie korzystać z romantycznej ikonografii. Czemu ma to służyć?

- W warstwie wizualnej odwołujemy się do pewnych malarskich klisz, używamy cytacji z historii sztuki. Z jednej strony chcemy, by zabieg ten nadał przedstawieniu cech malarskości, a z drugiej jest pewnego rodzaju grą z widzem. Wmontowujemy bardziej lub mniej znany obraz w zupełnie odmienny kontekst, nadając mu tym samym dodatkowego znaczenia.

To nie jest pierwsza pani praca z duetem dramaturgów: Szymonem Bogaczem i Zuzanną Bućko. Co sprawia, że zaprasza ich pani do współpracy przy powstawaniu spektakli?

- Po prostu cenię ich pisarstwo. No i łączy nas wspólna skłonność do wzruszeń nad "Nocami i dniami"! Poza tym uważam, że Szymon ma świetny słuch muzyczny, co wykorzystuję w przypadku tego spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji