Zbrodnie, alkohol i seks. Spektakl "Koniec świata w Breslau"
Brutalne morderstwa, ekscytujące śledztwo, tajemne sekty kokainistów, seks, przemoc, a wszystko rozgrywające się w scenerii Breslau z początku XX wieku. Kryminał Marka Krajewskiego "Koniec świata w Breslau" doczekał się scenicznej adaptacji. Będzie to pierwsze wystawienie powieści wrocławskiego pisarza na scenie.
W postać celebryty tamtych czasów, słynnego w całym regionie radcy kryminalnego Eberharda Mocka, wciela się Konrad Imiela. Jego bohater to inteligentny detektyw, solidnie wykształcony, rozmiłowany w kulturze antycznej, który ma także pokaźny katalog wad z obżarstwem, pijaństwem i biciem kobiet na czele. Tym razem poszukuje mordercy, który przy swoich ofiarach zostawia kartki z kalendarza.
Jednocześnie Mock zmaga się z własnymi problemami rodzinnymi, tropi niewierną małżonkę i zmaga się z obsesją poczęcia potomka. Młodziutką i piękną żonę głównego bohatera, Sophie, gra studentka III roku wrocławskiej PWST Pola Błasik.
"Koniec świata w Breslau". Spektakl we Wrocławskim Teatrze wSpółćzesnym
Przedstawienie wyreżyserowała Agnieszka Olsten, autorka "Kotliny" opartej na powieści Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych". Scenariusz jest wspólnym dziełem reżyserki oraz Krzysztofa Kopki - pisarza, dramaturga, reżysera i twórcy scenariusza do filmu "80 milionów".
- Gdy towarzyszymy Mockowi w jego gorączkowych poszukiwaniach najbliższej knajpy, w której mógłby wyleczyć bolesnego, porannego kaca, nie wysłuchujemy jego detektywistycznych dedukcji, ale oglądamy jego oczami Breslau 1927 roku, opisane z fotograficzną precyzją miasto, którego już nie ma. I właśnie ten drobiazgowy zapis umarłego świata jest podstawową wartością powieści Marka Krajewskiego - uważa Kopka.
Scenografię przedstawienia przygotował rzeźbiarz Olaf Brzeski, który - podobnie jak Kuba Suchar, kompozytor muzyki do spektaklu - współpracował już z Agnieszką Olsten przy "Kotlinie". Kostiumy zaprojektował Mirek Kaczmarek.
Premiera spektaklu "Koniec świata w Breslau" o godz. 19.15 w sobotę 16 maja we Wrocławskim Teatrze Współczesnym (brak biletów). Kolejne wystawienia codziennie od 17 do 24 maja, bilety 30-40 zł.