Ballada o Kasi i drzewie
To przedstawienie nie jest prawdziwą, typową bajką. Jest raczej przypowieścią poetycką o nas samych i o tym co nosimy w sobie. Bo właśnie to, co jest w nas — to prawdziwy świat, choć tak rzadko o tym myślimy. Czy człowiek może stać się drzewem? W codziennym życiu nakładamy na siebie coraz więcej ubrań i masek, otaczamy się przedmiotami, które pomagają nam zapomnieć o naprawdę ważnych rzeczach, o trudnych wyborach i decyzjach, o drugim człowieku! Tak jest wygodniej. Uciekamy więc od samych siebie, pędzimy w zapamiętaniu ku rzekomemu szczęściu tak daleko, że czasem nie ma już drogi odwrotu. A na końcu drogi zastygamy z siekierą w ręce — i taki ślad pozostawiamy już na zawsze. Brak nam czasu na szukanie W SOBIE wartości i uczuć, które mogłyby nas naprawdę uszczęśliwić, uczynić nasze życie prawdziwym życiem. Codzienność dewaluuje człowieka. Ballada… adresowana jest do wszystkich, którzy są dziećmi, którzy nie zdążyli jeszcze stać się drzewami.
Stary dąb: /…/ Czyż nie lepiej być drzewem? Kasia: Nie! /…/ Spróbujmy stać się wrażliwi i prawdziwi jak dzieci. Dołączmy do tego naszą wiedzę i doświadczenie. A wtedy wszystko jest możliwe.
„… Bo gdzie skarb twój, tam będzie i serce twoje…”