Artykuły

Bajor jak Minnelli

Janusz Józefowicz poruszył Mi­chała Bajora, i to do tego stopnia, że ów da nam show à la Liza Minnelli w Chicago. Stepuje już ponoć prawie jak Fred Astaire, w dziedzi­nie piruetów Michael Jackson mógłby u niego terminować. Z tym że Michał — w przeciwieństwie do Michaela — szykuje popis w kon­stelacji z dziewczętami.

U boku pana Michała wystąpią bowiem trzy zawodowe tancerki, będzie też na tym jego animowa­nym recitalu czarnoskóra amery­kańska wokalistka soul. Szykowana jest szykowna scenografia i kostiu­my, czyli teatr i rewia pełną gębą, za co płaci m.in. Coca-Cola.

Sam Bajor też potrafi być zimny i orzeźwiający, ale nie tylko. Spek­takl w Buffo (zatytułowany zresztą Bajor w Buffo) ma pokazać przy­najmniej dwie twarze artysty (pol­ską i amerykańską) oraz wszystko, co może on zaprezentować, z wyjątkiem bufonady, która jest mu ob­ca. Zapytany, jak się tańczy pod kierunkiem Józefowicza, odpowia­da: — Ja nie tańczę, ja podryguję.

***

Premiera recitalu Michała Bajora — 6 kwietnia br. Dzień wcześniej i w trzy ostatnie wieczory marca odbędą się spektakle przedpremierowe. 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji