Artykuły

Nowy Bajor i stara publiczność

Michał Bajor zaprezentował 27 lutego w białostockim Teatrze Dramatycznym swój najnowszy repertuar. Poniedziałkowej impre­zy nie można nazwać recitalem. Był to bowiem pełny spektakl te­atralny z nowoczesną scenografią w stylu Metra.

Artysta pokazał się na scenie w to­warzystwie trzech długonogich blondynek — tancerek wypożyczonych z Metra. Zaaranżowane na nowo stare przeboje oraz kompozycje całkiem no­we (a przynajmniej takie, których jesz­cze nie mieliśmy okazji w Białymsto­ku usłyszeć) zostały wykonane przy akompaniamencie Piotra Rubika.

Spektakl ma swój wewnętrzny rytm, nadany mu zapewne przez reży­sera, scenografa i choreografa w jednej osobie — Janusza Józefowicza. „No­wy” Bajor nie tylko śpiewał, tańczył, lecz nawet pozbył się tak charaktery­stycznej dla siebie przesadnie ekspre­syjnej gestykulacji. Nie pozostał na­wet ślad dawnej, nieco irytującej maniery podpierania interpretacji dra­matycznymi gestami.

Przedstawienie nie jest nowe — zostało przywiezione z warszawskiego teatru „Buffo”. Premiera odbyła się w kwietniu ubiegłego roku. Białostocka publiczność dopiero teraz mogła po­znać Bajora, śpiewającego nie tylko liryczne piosenki Brela czy Aznavoura, ale korzystającego też z nieco bar­dziej agresywnego i dynamicznego re­pertuaru Marleny Dietrich (Lola) czy Lizy Minelli (Forsa, forsa… z Kabaretu). Wielbiciele talentu arty­sty usłyszeli także parę utworów z amerykańskich musicali — nie zyskały one jednak większego aplauzu.

Michał Bajor należy do tej nielicz­nej grupy artystów, którzy z jednako­wym szacunkiem traktują każdą wi­downię. Nie przyjeżdża do Białegostoku jak na prowincję, gdzie można dobrze zarobić, a nie warto zbyt mocno się wysilać. Zapewne dlatego także w naszym mieście aktor wycho­wał już sobie publiczność. W czasie koncertu widownia reagowała żywiołowo — każda piosenka została nagro­dzona oklaskami. Niektóre, szczegól­nie starsze, najbardziej znane i lubiane przeboje, jak Ja, wbity w kąt, czy Nie opuszczaj mnie, dostawały go­rące brawa już, w momencie rozpozna­nia ich przez publiczność.

Spektakl Bajor w Buffo na pewno sprawił wiele satysfakcji dawnym wielbicielom Michała Bajora, może nawet przysporzył mu nowych. Dla nich wszystkich, a przede wszystkim dla tych, którym nie udało się kupić biletów, ważna informacja: aktor przy­jedzie do Białegostoku jeszcze raz. Swoją wizytę zapowiedział na czer­wiec lub wczesną jesień.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji