Artykuły

Dekalog II i VIII

Agnieszka Lipiec-Wróblewska zainscenizowała kolejne części "Dekalogu", po I i IV przygotowanych na międzynarodowy festiwal teatralny w Cividale. I znowu zaletą adaptacji jest uchwycenie ducha metafizyki charakterystycz­nego dla przypowieści Kieślowskiego. Tym razem udało się przywołać go bez pomocy muzyki Preisnera (choć udział muzyki w budowaniu nastroju przedstawienia jest znaczny). Najwięcej zależy od aktorów. Mają do wypo­wiedzenia minimum słów w kilkumetrowej przestrzeni, wsparcie światła i parę sprzętów. A do zagrania - skryte za pauzami, niedopowiedzeniami bolesne emocje bohaterów skomplikowanych historii, w których tkwi wielka ta­jemnica. Aktorzy są niebezpiecznie blisko granicy, za którą łatwo o sztucz­ność, patos, melodramatyczny kicz. Starają się jej nie przekraczać. Dużo wy­siłku włożyła w to zadanie zwłaszcza Małgorzata Hajewska, zdana niemal wyłącznie na mimikę i gest w uwiarygadnianiu rozpaczy i nadziei, lęku przed decyzją i burzy myśli Doroty (jej mąż jest chory na raka, ona w ciąży z innym - prosi lekarza, by zawyrokował, czy mąż umrze). A Dorocie Pomykale i Elż­biecie Karkoszce (w opowieści o spotkaniu żydowskiej dziewczynki i jej nie­doszłej opiekunki) udało się zachować skupienie i spokój na miarę aktorek Kieślowskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji